Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
łasiędośćczęsto.Pamiętamzczasówmegodzieciństwa,tzw.turniury,któ-
rezmieniałycałkowiciekształtpostacikobiecejibyłyjakbyszukaniempo-
dobieństwazwyglądemkobietludówpierwotnych,zamieszkującychpusz-
czeafrykańskie.
WystarczyłoprzejśćsiępoulicachWarszawy,bystwierdzić,żerządzątu
obcy,żewładzęsprawująnasłanizRosjicentralnejMoskale.Mieszkańcy
miastaspotykalisięznimiciąglewswymżyciucodziennym.Uczniowie
wszkolezichkierownikamiinauczycielami,studencinauniwersytecie,
zwykliobywatele,gdymusielisięzetknąćzwładzamiadministracyjnymi,
skarbowymilubpolicjąiżandarmami,pisarze,gdyoddawalisweutworydo
cenzuryitd.Oszkołachmówiłemjużpoprzednio.Dozarząducentralnego
„KrajemNadwiślańskim”(PriwislinskijKraj)mieliinteresyidostęptylko
nieliczni.Szefategozarządu,gen.gubernatoraHurkę,znaliśmytylkozwi-
dzenia,spotykającgonaulicachWarszawy,gdyprzejeżdżałpowozem
wotoczeniukozakówkubańskich,którzystanowilijegostrażprzyboczną;
zwracalipowszechnąuwagęswymegzotycznymumundurowaniemiustro-
jeniem.Bylidoskonałymijeźdźcami;chodziłemnieraznanasypprowadzący
domostuKierbedzia,skądmożnabyłooglądaćichćwiczenianakoniach,
bomieszkaliimielistajniepodogrodemzamkowymiplacdoćwiczeńmię-
dzyZamkiemaWisłą.MieszkałHurkowZamkubędącdobrzestrzeżonym
imającwszystkiewygody.Kancelariagubernialnamieściłasięwdawnym
PałacuNamiestnikowskimnaKrakowskimPrzedmieściu(tam,gdziezacza-
sówPolskiodbudowanejbyłoprezydiumRadyMinistrów);biuropaszporto-
wewratuszunaPlacuTeatralnym.Tamżebyłybiurazarządumiejskiego,
naktóregoczeleprzezszereglatstałprezydentStarynkiewicz95.Rosjanin,
którydbałrzetelniewgranicachswychmożliwościointeresymiasta.Wbiu-
rachmiejskich,zwłaszczanamniejważnychstanowiskach,byłojeszcze
dużoPolaków.Cenzurabyłanaul.Miodowej,bliskoPlacuKrasińskich.
Wydawcyiredakcjepismbyłyzmuszonebyćzniąwciągłychstosunkach.
SiedzielitamzacniRosjanie,naogółniezbytinteligentniidbającytylko
oformalnezałatwienieswychobowiązków.Redakcjedziennikówzamiast
codziennieprzesyłaćodbitkikorektoweartykułówiwiadomości,wsuwały
owepokreśloneczerwonymatramentemprzez„panaradcę”,botaktytuło-
wanocenzorów.Ztakim„radcą”możnabyłowchodzićwpertraktacje,przy
mniejznaczącychsprawachwystarczałozaprosićgo„najednego”dohandlu
Arkuszewskiego,którybyłzresztądodrugiejwojnyświatowejnarogu
KapitulnejiMiodowej.Wystarczyłokilka„czystych”iśledziklubinnazaką-
ska,byradcędobrzeusposobić.Ważniejszesprawywymagaływyłożenia
większejgotówki,codotegowszakżeniemiałemżadnychosobistychdo-
świadczeń.Cenzorzynaogółnieorientowalisiędobrzeizręcznypisarzmógł
łatwoichwprowadzićbłąd,tymbardziejżepublicznośćnauczyłasięczytać
międzywierszamiirozumiaławlotukrytemyśliautora.Zwracałnatomiast
„radca”uwagęnaróżnedrobiazgi,taknp.pamiętam,żepoprawiłmikiedyś
wartykulewzdaniu„nienależynatowydaćanigrosza”tengroszna„ko-
piejkę”.Późniejsicenzorzypolscywniezależnympaństwiepolskimbyli
owieleinteligentniejsiibystrzejsitrudnoichbyłowyprowadzićwpole.
———
———
——
95StarynkiewiczSokratI.(1820-1892),generałrosyjski,prezydentmiastaWarszawyod1875r.
Położyłwielkiezasługiwuporządkowaniumiasta;przeprowadziłm.in.kanalizacjęiwodociągi,
uregulowałfinansemiejskie.
62