Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dalej,przeważniezwrotkidotyczące„dziedzica”i„dziedziczki”iichdzieci,
apóźniejekonoma,karbowych,parobków,fornaliitd.Byłyteprzyśpiewki
bądźtradycyjne,powtarzanezrokunarok,bądźteżkomponowanenano-
wo,gdywśródkobietlubdziewczątznalazłasięjakaśgłowapełnadowcipu,
czasembywałyciekaweidobrzezastosowane.
O„dziedzicu”i„dziedziczce”śpiewanozrespektem,taknaprzykład:
„Naniebieczarnaburza,
anaszapanikiebyróża”.
Oinnychdosadnielubzłośliwie,otnaprzykład:
„Makarbowywielkiegonosa,
Zażyłtabakizapółtoragrosza”.
Albo:
„Nasifornalewwielkimkłopocie,
Rozwiesiliportkipocałympłocie”.
Kończyłosięnatym,żeprzodownicawchodziładopokojuioddawała
„dziedzicowi”wieniec.Potemnadziedzińcuodbywałysiętańceprzymuzyce,
któratowarzyszyłaiwiązankomprzyichśpiewach.Czasem„dożynki”od-
bywałysiępóźniej,wjakąśsobotęlubświętoitrwałydłużej.Żniwiarze
otrzymywalipoczęstunek.Dawanowódkę,piwo,chlebiwędliny.Tańceszły
ochoczo,ajeśliwedworzebylimłodziludzie,tochętnietańczylizdziewczę-
tamiwiejskimi.Tańczonowalca,polkęioberka.Naudeptanejziemidziedzi-
ca,podsklepieniem,naktórymiskrzyłysięgwiazdy,bawiłemsięczasem
lepiejniżnawyfroterowanejpodłodzeipodsufitemsalonów.
Gdywakacjetrwałyniecodłużej,przeżywałempoczątkipięknejpolskiej
jesieni.Słońcezachodziłowcześniej,liścienadrzewachżółkły,leczdniby-
wałyniemniejpiękneipogodne.Chodziłemzapługamiprzypodorywce
ściernisk,patrzyłemnakrowywznoszącetumanykurzu,wreszcietowarzy-
szyłemsiewcomwsianu.SiewnikówzaczętoużywaćwNiestępowiepóźno.
Długielatasianoręką.Ustawianoworkizziarnemnadwóchkrańcachpola,
starsidoświadczenichłopizakładalinaramiępłachtę,nabieralizboża,
apotemwolnymmiarowymkrokiemszli,rzucającziarnoprzedsiebieumie-
jętnymruchemrękitak,bypadałoszerokoirównomiernie.Robiłotowra-
żeniejakiegośodwiecznegoobrzędu.Mamdotychczaswoczachwysoką,
wysmukłąpostaćsiewcy,aprzedniąjakbydeszczgęstyziarnapadającego
naświeżąipulchnąziemię,ziarna,zktóregomiaływzejśćnoweplony
wrokunastępnym.Takwyglądaliprzecieżkmiecie,gdydokonywalisiewów
naziemipolskiejwczasachlegendarnegopraojcarodukrólewskiegoPia-
stów.
To,copowyżejpowiedziałem,niewyczerpujeznaczeniawakacjiniestę-
powskichdlamegorozwoju.Wszkolezdobywałemwiadomościiutrwalałem
jewswejpamięci,wNiestępowiepracowałmójumysłsamodzielnie,zdoby-
wałemdoświadczenieżyciowewobcowaniuzludźmiizprzyrodą,wchłania-
łemcałąpiersiąatmosferęobyczajurodzinnegoimoralnościpanującej
wkolerodzinnym.Aprzecieżnieksiążkiiniewykładyurabiającharakter
iumysłowośćczłowieka,leczżycie,aprzedewszystkimotoczenierodzinne.
Jeślichceszzrozumiećjednostkę,odkryćpobudkijejpostępowaniaiprze-
widziećjejreakcjęnawypadkiinaprądyumysłowe,topytajprzedewszyst-
kimoto,wjakimwyrosłaotoczeniu,zjakiejatmosferyczerpałapierwociny
swejmyśliiswychuczuć.
21