Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zamarzałem.
Mojeżyciebyłonieustannympłaczem…Nanieszczęście
wokresiepoprzedzającympierwsząKomunięniemiałem
pojęciaoBoguinieposiadałemżyciawduszy.Często
tata,poprawiajączadania,biłnasłodygąkopru
porękach.Nawierzchudłoniczułemjeszczerany
pooperacji,leczonitakmniebił,zmuszającdoliczenia
uderzeńbezpłaczu.Och,gdybymwtedypoznałMękę
JezusaChrystusa,zostałbymświętym!Naturalnieprzez
tostawałemsięcorazbardziejskretyniałyijużzupełnie
niczegonierozumiałem.
Pierwszyegzamindogimnazjum„Genovesi”:
oblany!
2.W1891tatakupiłmieszkanieprzyviaNilo26,gdzie
przenieśliśmysiętegosamegorokualbonastępnego,już
niepamiętam.PonieważmójbratElioosiągnąłjuż
odpowiedniwiek,tatawmiaręstarannieprzygotował
gonaegzaminywstępnedotejklasy,którawtedy
nazywałasiępierwszągimnazjalną,iumożliwiłmuich
zdanie.Jeślidobrzepamiętam,podarowałmunawet
wprezencieniklowanyzegarek.Mniepominięto,
bobyłemkretynem.
Lecznaglemójojciecpodjąłniespodziewaną
iabsurdalnądecyzję.Otóżwpadłnapomysł,żejateż
ukończępierwszągimnazjalną…niechodzącdoszkoły.
Musiałemprzepisywać(
sic!
)książkiElia,apotemwkuwać
jenapamięćpodjegonadzorem.Spędzałemcałednie
napodłodze,przepisującteksiążkinanieszczęsnym
stopniu.Oczywiścieniczegosięnienauczyłem.Bardzo