Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wspokojuznosiłemtocierpienieinikomunie
przeszkadzałem.
ZawszedziękowałemPanu,żejużwpierwszych
miesiącachżyciawłaściwieprzypadkowootrzymałem
znakiJegoMękinadłoniachorazznakkrwawiącego
policzka,któryOnotrzymałodsługiNajwyższego
Kapłana.Choćtebliznybyływynikiemchoroby,
nazawszepozostałymidrogie,noszęjedotejpory
izachowamdośmierci.
Itakrozpoczęłosięmojeżyciecierpienia,które
zczasemmiałowzrastać,włączającmniewumiłowane
cierpienieJezusaChrystusa.
Iogłaszałem:„Będękapłanem”
4.Otojedynewspomnieniazmojegodzieciństwa.
MieszkaliśmyprzyviaSantaChiara24,pierwszepiętro
poprawej.Kiedymamawstawałarano,okołoczwartej,
wstawałemzniąibyłemprzyniej,kiedymodliłasię
podczasparzeniakawy.Byłemtakmały,żegłowąnie
dosięgałemdopieca.Pamiętam,żewwiekutrzechalbo
najwyżejczterechlat,stającnakolanachmamy,
ogłaszałem:„Będękapłanem...”.
Pamiętam,żekochałemsamotność,choćbyłembardzo
żywy.Pociągałamnieprzyroda,aprzedewszystkim
słońce.Kiedypromieniesłonecznewpadałydopokoju,
przepełniałamnieradość,siadałemnapodłodzeiczułem,
jakmojaduszanapełniasięBogiem.Nieumiałemjeszcze
wtedysięmodlićipamiętam,żedoznawałem
wewnętrznegoukojenia,spokoju,którysprawiał,