Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
natorach,pochyliłamsięiprzyłożyłamuchodoszyny,wsłuchując,
jakpowolinadjeżdżaztuneluczasutenpociągsprzed
sześćdziesięciulat,wtencorazbardziejzbliżającysiędźwięk.
Potemcorazodleglejszy.
MeijuniFoshengzeszliztorówiidącgliniastądrogą,doszli
doskrytegowprzełęczydomostwaLungów.
Tamtejszepolaigórypełnebyłydrzewtungowca,które
wypuściłyjeszczenierozkwitłepąki.Wodnepolaryżowebyłyjuż
suche,ryżdopołowywyrosły,aleniemałobyłoteżnieużytków.
Gdyszlimiedzą,znaprzeciwkanadeszłokilkorokrajan.Meijunnie
poznałaich,aleonipoznali,żetopochodzącazHangzhoużona
Huaishenga.Pozdrowilijąztwarzamirozpromienionymi
uśmiechem.Jejdalszykuzynniósłnaramionachtyczkęzdwoma
wiadramiwody.Zdjąłjednakwiadrainatejwąskiejmiedzypytał,
czykuzynHuaishengjestbezpiecznyidokądzaszedłnawojnie.
StojęnamiedzymiędzypolamirodzinyLung,Yingyang
przedstawiamnienadchodzącejzwodąciotce:–Tomojamłodsza
siostra.Gdymówi„młodszasiostra”,drugąsylabęwymawia
naczwartymtonie,wymawiająbardzomocno,zczegosłyszysię
„tojestduchmojejsiostry”.
WjednejchwiliotoczyłmniekrągludzizdomostwaLungów,
wszyscynosilinazwiskoLung.Yingyangprzedstawiałmijednego
podrugim:
–Tojesttwójstarszybrat.
–Tęosobępowinnaśnazywaćmłodsząkuzynką.
–Totwójstryjek...
Wobectegootaczającegomniekręguwykorzystałamwszystkie
możliweokreśleniaczłonkówrodziny.
–Pamiętamtwojąmamę,panienkęzHangzhou,ztrwałąfryzurą
–mówijednababcia.
–Tak,jateżpamiętam,onajeszczezmiastaprzywiozłaradio
–dodajejakiśwujek.