Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pojechaćzpustymirękoma.
Cotakiego?pytam.Mówisz,żegwardziścilotniskaTianhe?
Takodpowiada.Taskrzyniazłotazostałazabranaprzez
gwardzistów.Jemusamemuledwieudałosięwydostać.Gdybynie
zdążyłnastatek,odtejporybylibyśmyrozdzieleni,loscałejnaszej
rodziny,włączającmnie,najprawdopodobniejbyłbycałkowicie
inny.
Chwila,chwilamówię.Chceszpowiedzieć,żemójtata
ukradłtwojemutacieskrzynięzłota?
Możnatakpowiedziećzaśmiałsię,trochęzadowolony.
Nieśmiejsię,pamiętam,żewpamiętnikutatochybacoś
wspominałozłocie.Poczekaj.
WsaliInstytutuSirRobertaBlackaUniwersytetuHongkońskiego
zdjęłamzpółkipamiętnikojcaiznalazłamstronęzescenązlotniska
Tianhe:
Wmaju1949będącodpowiedzialnymzaochronęlotniska,pozostawałem
wKantonieoczekującnarozkazy.Dlazabezpieczenialotniskarozstawiliśmy
podwójnestrażewzdłużdrogizlotniskadoKantonu.Wpewnymmomencie
nadszedłszefszajkiprzemytnikówonazwiskuLiuiwyciągnąwszy500liangów
złotałapówkichciał,żebyśmyprzepuścilidwadzieściaciężarówekzkontrabandą.
Mimożeniejestemodpowiedzialnyzaprzechwytywanieszmuglowanych
towarów,natychmiastwostrychsłowachodmówiłemiwystosowałempetycję
dozwierzchników,bysamizajęlisięsprawą.
Wskazującnatenfragment,czytamsłowoposłowieZhuJingwu
izkoleipytam:
Ijak?CzytatoZhuwtymczasienienazywałsięLiu?