Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wypełniłwielkignieworazradośćnawidokrannegowroga.Król
nieradowałsięanitrochęispojrzałnawłócznię,któraniestałajuż
wpłomieniach.CzarnyRycerzrzekłdoniego:
–Panie,błagamcięolitość.Nigdywcześniejmawłócznianie
zostałaugaszona,ateraztaksięstałopotym,jakzanurzyłasię
wtwojejkrwi.
–NiechBógminiepomaga,gdybędęchciałzlitowaćsięnad
tobą!–odparłKróliruszyłkuniemu.Zadałmucioswsamąpierś,
awłóczniazatopiłasięwjegocieleażposamodrzewce.Rycerz
padłnaziemięwrazzeswymkoniem.KrólArturspojrzał
należącegowroga,poczymopuściłpolanę,zostawiwszygonajej
środku.OddalającsięodCzarnegoRycerza,słyszałszczęk
jadącychlasemrycerzy,którychmogłobyćdwudziestulubwięcej,
izoddalidostrzegł,jakuzbrojenizatrzymująsięnapolanie.Bez
wahaniapodeszlidomartwegorycerzależącegonaśrodku
trawiastejprzestrzeni.KrólArturmiałwyruszyćwdalsządrogę,
gdyzauważyłpodchodzącąkuniemudamę,którązostawił
wcześniejpoddrzewem.Tarzekładoniego:
–Panie,wimięBogawróćiprzynieśmigłowęrycerza,który
leżytammartwy.
Królspojrzałzasiebieizobaczyłmnóstwogroźnychrycerzy
krążącychpopolanie.Wkońcuodparł:
–Pani,chybachceszmnieuśmiercić.
–Oczywiście,Panie,żeniezamierzamtegouczynić,lecz
niezwyklepragnęmiećjegogłowę,anigdyjeszczeżadenrycerz
nieodmówiłmiobiecanegodaru.Bógpragnie,abyświęcejnie
czyniłjużzła.
–Pani,wszakjestemrannywrękę,którątrzymałemswątarczę.
–Panie–odparła–wiemotym,leczjeśliniedostarczysz
migłowytegorycerza,twarananigdyniezostanieuleczona.
Królodpowiedziałjej:
–Pani,spróbujęzatemspełnićtweżyczenie,cokolwiekmiałoby
mniespotkać.
IX.
KrólArturskierowałswójwzrokkupolanieizobaczył,jaknowo
przybylirycerzecięlinakawałkiciałozmarłegorycerza,poczym
każdyznichwziąłjednąjegoczęśćirzuciłwlas.Widział,jak
ostatniznichnaczubkuswejwłóczniniósłgłowęCzarnego