Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Innyjeszczewzrokskupiłsięnamłodejszlachciance,
równieżzauroczony,alewinnysposóbniżutrafionego
strzałąamoraporucznika.TopanPeterhagenwpatrywał
sięwKurczównę,alebyłotoraczejspojrzeniewilka,który
dostrzegłszymłodąłanię,nieodpuści,pókijejnie
dopadnie.Złybyłtowzrokizłemyślinacnotędziewiczą
naglezażarte.Niedostrzegłagojednakanikniahini,która
zasypywałaniekończącąsięfaląsłównamiestnika,ani
teżZagłoba,anitymbardziejpanna,którejwidaćnie
spłoszyłozakochanespojrzenieporucznika,bocoiraz
ukradkiemspoglądałanajegomłodątwarz.
PanMińskiwspomógłrękąwwejściudokolasy
kniahinię,adorękipannyprzyskoczyłWołodyjowski,
uprzedzającPeterhagena,któryrównieżzerwałsię
dopomocy.PanJerzyprzyklęknąłprzyschodku,
wyciągającrękęiskłaniającgłowę.Poczułaksamitną,
wąskądłoń,któraswoimciepłemrozgrzaławszystkiejego
członki.
Dziękujęwaćpanuzapomocusłyszałporucznik
idźwiękmiękkich,cichychsłówsprawił,żejeszcze
mocniejzabiłomuserce.
WkolasierozgościłsięjeszczePeterhagen,ubranyjak
zwyklewedlenajnowszejhiszpańskiejmody.Trąbka
zagraławsiadanego,Wołodyjowski,KołakowskiiZagłoba
dosiedlikoni,strażezamkowerozstąpiłysięikolumna
namiestnikaruszyłaprzezbramę.Hajducyzrobili
orszakowidrogęprzezcentrummiasta,skręcili
wMostową,wreszciekopytakońskieikoławozów
zadudniłynadrewnianychlegarachpotężnegomostu
warszawskiego,jeszczeprzezZygmuntaAugusta
zbudowanego.Zamostemdołączyłoddziałpancernych,