Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
aprzytymjesttakazmęczona…Myślę,żelepiejbędzie
pomyślećoadopcji,zamiasttaksiętrućbezsensu.Idę
doniej.
Wyszedłzkuchni,aErykiNinapopatrzylinasiebie
bezradnie.AlinaiPrzemekwciążstaralisięodziecko.
Wszystkiebadaniamieliprawidłowe,lekarzetwierdzili,
żenicniestoinaprzeszkodzie,żebyciążasiępojawiła,
alemijałylata,anicsięniedziało.Wubiegłymroku
wkońcuAlinazaszławciążęiwówczasobojeskakalipod
sufitzradości,jednakpokilkutygodniachporoniła
imałżonkowiebardzomocnotoprzeżyli.Zresztąnietylko
oni,boNinaiEryk,którzybylitegoświadkami,teżodczuli
tojakosobistąstratę.Towłaśnietewydarzeniatakich
dosiebiezbliżyłyisprawiły,żezdecydowalisięzostać
stałymimieszkańcamiwillinapolanie.AlinaiPrzemek
odstyczniapodjęlinowoczesnąterapię,któramiała
podnieśćpłodnośćobojga,iwiązaliztymwielkie
nadzieje,dlategoAlinazaciskałazębyipostanowiła,
żewytrwa,mimozłegosamopoczucia.Klinika,doktórej
zwrócilisięopomoc,miaładoskonałewyniki,anajej
stronieinternetowejznajdowałysięsetkiwpisów
odszczęśliwychrodziców.
„Możeimybędziemymoglitakizamieścić?”myśleli.
PrzezpierwszymiesiącAlinaodczuwałatylkolekkie
mdłościinapięciewdolebrzucha,alezkażdym
tygodniemprzykredolegliwościsięnasilały,dołączyło
donichzmęczenie,senność,kłopotyzżołądkiemibóle
piersiorazuczucieobrzmienia.Musiałazrezygnować
znoszeniaślubnejobrączki,borazzdjęłananocirano
jużniebyławstaniewcisnąćjejnapalec.
„Wytrzymam,tonictakiego”powtarzałasobie