Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wduchuinieskarżyłasię,alewpewnymmomencie
Przemekzauważył,żecośjestniewporządku,igdy
powiedziałamuprawdę,zacząłjąnamawiać,
byodstawiłaleki.
–Pozwólmydziałaćnaturze–mówił.–Niemogę
patrzeć,jaksięmęczysz.
–Naturzeczasamitrzebapomóc–odpowiadała
ikontynuowaliterapię,choćzkażdymmijającym
tygodniem,którynieprzynosiłwymarzonejciąży,tracili
nadzieję.