Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział3
Dompachnącylipami
DomwStarychLipachpodPoznaniemzbudował
własnoręczniemójpradziadek.Mampełnąświadomość,
żeżyciewtedywyglądałoinaczej,ato,żeludziesami
budowaliswojedomy,stanowiłonormę.Samamnóstwo
rzeczywżyciuwykonywałamsamodzielnie,
odpodcinaniamojejrudejgrzywkipofarbowanieubrań
wpralcewłącznie,dająctymsamymupustkreatywnym
zachciankom.Niezmniejszałotowżadnymstopniu
ogromumojegopodziwu.DziadekTadekdopieszczał
późniejtenniewielkidomek,remontowałiurządzał,
wkładającwtocałeserce.Jegorękęczućbyłowkażdym
najmniejszymkącie:wdeskach,któreprzeciągnął
pędzlem,wpłocie,którypostawił,awszczególności
wrozkwicieroślin,októrezadbał.Nafronciedobudował
dużądrewnianąwerandę,naktórejspędziłamcałe
dzieciństwo,bawiącsięzdzieciakamisąsiadów.
Mama,książkowadefinicjamieszczucha,nielubiła
przyjeżdżaćdoStarychLip,więcnajczęściejtatazabierał
tylkoArkaimnie.AżemnieiArkadzieliłoosiemlat,
toionszybkosięwykruszyłnarzeczszwendaniasię
poosiedluzkolegamiizostaliśmytylkomydwoje.