Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Spędzałamtamkażdewakacje,wszystkiewolnedni.
Nawetkiedyś,gdyArekmiałospę,mieszkałam
udziadkówprzezmiesiącwciągurokuszkolnego.
Przyjeżdżałamnakażdeświęta,przykażdejmożliwej
okazji.Wcieniustarychlipnauczyłamsięjeździć
narowerzeiporazpierwszysięzakochałam.Każde
doświadczenietamwydawałosiępełniejsze,ciekawsze,
atakżebezpieczne.
Potemefektemśnieżnejkuliżyciewkroczyłonabardzo
nieciekawytor,zabierającmniezesobą,niepytając
ozgodę.Dorosłam,zaczęłamstudiainieprzyjeżdżałam
jużtamtakczęsto.WStarychLipachnajpierwzmarła
babciaJadzia.Weśnie,takpoprostunieobudziłasię
rano.MiesiącponiejtakżedziadekTadek.Bylijuż
wtakimwieku,żeniebudziłotosensacji.Zakonnik,który
pojawiłsięwtamtejszejparafiiipośmiercibabci
przychodziłdodziadka,mówiłpóźniej,żedziadeknie
wytrzymałtęsknotyzababcią.Nawetdziś,gdyotym
myślę,łzysamenapływająmidooczu.Nietezesmutku,
choćmożeodrobinęteż,lecztezewzruszenianadsiłą
prawdziwejmiłości.Późniejzachorowałtakżetata.Mama
możesobiemówić,cochce,aletaknaprawdę,odkąd
straciłamjego,nigdyjużnieczułamsięcałkowicie
bezpiecznie,niezależnieodtego,czymiałamprzysobie
mężczyznę,czynie.
Domprawnienależałdowujka,starszegobrataojca.
Dziadkowieprzepisalinaniegobudynekicałyterenlata
temu.Wujekpopadłwproblemyfinansowe.Okazałosię,
żejegowspólnikoszukiwałlatamijegoiklientów.Żeby
ratowaćwłasnąskóręidachnadgłowąrodziny,sprzedał
rodzinnydobytek.Sadudziadkaniktniedoglądałodlat.
CzymnieiArkowicośsięnależało?Niepamiętamzbyt
wyraźnie,czyostateczniemamadostałaodwujkajakieś
pieniądzeanijakskończyłasiętahistoria.Niktznasnie
miałwtamtymczasiegłowy,bytegodociekać.Arek