Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ2
Czekoladaspływałanaciasto,tworzącbłyszczącą
gładkąpowierzchnię.Helenajakzawszezapatrzyłasię
zwielkąprzyjemnościąwtendobrzeznanywidok.
Naśrodkustołustałciemny,kakaowybiszkoptprzełożony
mleczno-waniliowąmasąześwieżymiborówkami
wśrodku,polanygęstączekoladąrozpuszczonąnaparze,
zdodatkiemsłodkiejśmietanki.Codziennedziełosztuki.
Doskonałypowiedziałaiodeszłakilkakroków,
bymiećlepszywidok.
JakzawszewestchnęłajejsiostraMarta.Nawetnie
podniosławzrokuznadekranutelefonu.
Corobisz?ofuknęłaHelena.Zachowujeszsięjak
zakochananastolatka,atonieprzystoikobieciewtwoim
wieku.
Ach,dajspokój.Martapoprawiłaodruchowosiwe
włosynaskroniach.Wiesz,żemamterazinne
zmartwienia.
Cośsiędzieje?Helenaoderwaławzrokodswojego
kulinarnegodziełaiczujniespojrzałanasiostrę.
Niewiesz,cosłychaćuGabrysi?Jakośdawnosięnie
meldowała.
ChybalepiejostrożnieodparłaHelena.
AJulia?