Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
smutek.Podejrzewała,żewgłowieMaudpojawiłysię
właśniesetkiwspom​nień.
Wciążniemogęuwierzyć,żeodeszłapowiedziała
Holly,przerywającciszę,zanimtazapadłanadobre.
Chybadlat​ego,żeniebyłomnietutajprzezcałytenczas.
Czterylata.Dokładnieczterylata,dwamiesiące
idziewięćdni.Szczerzemówiąc,czasamiwydajemisię,
żeminąłledwiejedendzień.Innymrazemczujęsiętak,
jakbymbłądziłasamaprzezdziesięciolecia.Bezniejnic
niedzi​ałatak,jaknależy.Anapewnonieja.
Hollyniemiałasłów,którychMaudpotrzebowała,inie
sądz​iła,żetakieist​nieją.Mimotopod​jęłapróbę.
Takmiprzykro.Niemogęsobienawetwyobrazić,
przezcoprzeszłaś.
Maudskinęłagłową.Wjejoczachniebyłołez,tylko
czysty,bezbrzeżnysmutek.
Wiesz,tewspomnienianiewyblakły.Ludziemówiąci,
żezczasemjestlepiej,żezrobisięłatwiej.Tymczasem
mniewciążsięwydaje,żeonamniewoła.Kiedyjestem
nadolewsklepie,przysięgam,żesłyszęjejgłos
dobiegającyzgóry.Awdomuczasamizaczynamdoniej
mówić,bozapominam,żejużjejtamniema.Wcalenie
robisięłatwiej.Poprostuprzyzwycza​jaszsiędobólu.
PrzepraszamwyszeptałaHolly,ajejsłowabrzmiały
jeszczebezradniejniżwcześniej.Powinnambyła
przyjechaćwcześniej.
Kręcącgłową,Maudpróbowałasięuśmiech​nąć.
Nonsens,życietoczysiędalej,atymaszswoje
sprawy.Chociaż,wiesz,tozabawne,żepojawiaszsię
akuratdzisiajpowiedziałaigestempokazałabarmance,
żebytaprzyniosłaimkole​jnedrinki.
Naprawdę?Dlaczego?Cojestwyjątkowego
wdzis​iejszymdniu?
Maudniespieszyłasięzodpow​iedzią.
Szczerzemówiąc,zwykleniewychodzęzdomuotak