Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ciastkanadworcukolejowym,niewprowadzająctego
doaplikacjiplanowaniabudżetu.
–Wieszco?Odprawiedwóchlatniekupiłamsobie
nawetparybutów.
–Dlaczego?–zapytałaMaud.
–Ponieważprzezcałytenczasoszczędzałamnaten
ogromnydepozytnanaszwłasnydom,wktórym
mieliśmywychowywaćdzieci.Ponieważchciałam,żeby
niczegoimniebrakowało,kiedybędądorastały.
Chciałam,żebyśmybylibezpieczni.
Bezpieczni.Cotowogóleznaczy?Serio,jakmogłambyć
ażtakgłupia?
–Niebądźdlasiebietakasurowa.Byłaśzakochana.
Iniemaniczłegowrozsądku.
–Czyżby?Więcdlaczegotoposzłonietak?Skoro
robiłamwszystkojaknależy,todlaczegoniebyliśmy
szczęśliwsi?Chybapowinniśmybyć?
Żałując,żenieznaodpowiedzinatopytanie,
podniosłakieliszekdoustidopiłaresztkęwina.
Zpewnościąnigdyniebyłaosobą,którawierzyła
wbratniedusze.Wielezjejprzyjaciółekwciąższukało
tego„jedynego”albonawettego„ujdziewtłumie”,ale
onawiedziała,żemiłośćtoniewszystko.Jejchodziłooto,
bymiećprzysobiekogoś,zkimmogłabyporozmawiać
każdegowieczoruiktosamzsiebiepozmywałby
naczyniapoprzygotowanejprzezniąkolacji.Aleostatnio
Danniebyłnawetkimśtakim.
–Terazgosobieprzypominam–powiedziałaMaud,
kładącdłońnastoleprzedsobą.–Przyprowadziłaś
gokiedyśdonasdodomu,prawda?Słabypodbródek.Tak
powiedziałaAgnes.Zawszewspanialepotrafiłaocenić
charakter.
–Czysłabypodbródekjestmiarąsłabegocharakteru?
–Tak,zdaniemAgnes.
Hollyzachichotałagorzko,awpowietrzuznowuzawisł