Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
staroświeckiijakimścudemnawetpotylulatach
odwprowadzeniapowszechnegozakazupaleniawciąż
unosiłsiętamsłabyzapachstęchłegotytoniuidymu
papierosowego,zwłaszczajeśliktośzanadtosięwiercił
nawyściełanychsiedzeniach.Niemniejserwowane
napojebyłyodpowiednioschłodzone,aobsługa
ser​deczna.
Obiepanieznalazłysobieustronnemiejscewrogu.
Hollywzamyśleniuzam​iesz​aławszk​lance.
NotoniezłakabałapowiedziałaMaud,pijącłyk
drinkazlimonką.Takmiprzykro,Holly.Naprawdę.
Cozakoszmar.Cieszęsię,żenigdyniepoznałamtego
fa​ceta.
Hollyjużotwierałausta,bypowiedzieć,żeMaud
spotkałaDanakilkarazy,wtymostatniraz
napo​grze​bie.
Jestemtakazłanasiebiepowiedziałazamiast
tego.Jakmogłamtegoniezauważyć?Przecieżtonie
byłotak,żeDanobudziłsiępewnegodniainaglestałsię
oszustem,prawda?Ostatniotakwielumoichznajomych
wzięłoślub.Ludzi,którzybylirazemtylkoprzezroklub
dwa,czasaminawetkrócej.Ajawciążmyślałam,
żejestemrozsądną.Robiliśmywszystkojaknależy.Nie
wydaliśmyfortunynawielkiewesele.Myśleliśmy
długoterminowo.Planowaliśmyprzyszłość.Naszą
przyszłość.Zadufanawsobietakawłaśniebyłam.
Cholerna,zadowolonazsiebieidiotka.Hollywiedziała,
żepowinnaodpuścićiporozmawiaćzMaudoczymś
innym,alebyłatakawściekła.Czujęsiętak,jakby
wszystko,czegodotejporynauczyłamsięożyciu,było
pomyłką.Czytowogólemasens?Pewnienie.Tak
miżal.
Smutekkłębiłsięwjejgłowie.Tylelatbezpiecznego,
rozsądnegożycia.Myślała,żeznalazławDanieswoją
drugąpołówkę,kogoś,ktotaksamojakonaniekupiłby