Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ulgąchłopakopuściłmetalowypodestzpowrotemnaschody,
wzbijającwpowietrzekolejnąchmurękurzu.
Krewnapłynęłamidouszuipoczułambólwzdrętwiałychnogach.
Przetarłamdłoniąpiekąceoczy.Popiółzawirowałwpowietrzujak
gwałtownaburzaśnieżnaiprzezsekundęnicniewidziałamjakbym
znajdowałasięwjakimśinnymmiejscu,przerażona,wychłodzona,
słaba.
Krzykuwiązłmiwgardle.
Chłopakzbłyszczącymioczymaobjąłmnieramieniemipomógł
wstać,zanimjeszczezdążyłampoczućnogi.Trzymałmniejednak
natylemocno,żegdykolanasiępodemnąugięły,ledwiepochyliłam
siędoprzodu.Potrząsnąłmnąsłabo,zapewnepróbujączwrócićmoją
uwagęnasiebie.
Alepatrzyłamzaniego.
Mel.
Wyglądałyjakbucikilalkirozrzuconepopokojuwwyniku
dziecięcegonapaduzłości.Jedenstałnastopniupodemną,jakby
poprostugozsunęła,zanimogarnąłżareksplozji.Obrońcy
kobieta,któranasprowadziła,orazmężczyznazbroniąleżeli
martwitużobok,aszarymateriałichmundurówwciążjeszczesiętlił.
Wybuchzerwałtrawę,pozostawiającposobiewzburzonąziemię
icegły.Kilkupracownikówuniwersytetuireporterów,najwyraźniej
ciężkorannych,próbowałowyczołgaćsięzterenuogarniętegoogniem.
Mielizwęglonenietylkoubrania,aleiskórę.
Podskoczyłam,gdyjakaśpostaćprzedarłasięprzezzasłonędymu,
przeskakującprzezzniszczoneogrodzenie.Potknęłasiępoparu
krokach.Miałapodartąsukienkęikrewspływającąpopodudziach,
twarzzaśpustą,jakbyeksplozjaspaliławszystkiejejmyśli.Nie
pojawiłsięnaniejżadengrymas,gdyspojrzałanaodcięteramię,które
trzymaławdrugiejręce.
Ludzieuciekaliwchaotycznejmasie,tratującrozbitekamery
icudemtylkounikającrozdeptaniaciał,atakżewpadnięcianarannych