Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Bomba.
Przestańwydusiłamzsiebie.Przestań!
Takiezachowaniebyłosprzecznezkażdympodszepteminstynktu,
każdymgłosemwmojejgłowie.Krzyczałon,żebymczymprędzejsię
uwolniła,żebymwalczyła,żebymoddychała,tymczasem
zrezygnowałamzszamotaninyzblachą.Zmusiłamsię,bywciągnąć
płonącepowietrzedopłuc,zaczerpnąćkażdybolesnyhaust,jaki
mogłamzaczerpnąć.Spróbowaćsięuspokoić.
Nieudałosię.Obrońcy,Mel,chłopak,teleprompter,zielonatrawa,
wszystkotowirowałomiprzedoczyma.Próbowałampołamanymi
paznokciamipodważyćblachę,któraprzytrzymywałamniewmiejscu.
Oddychałam,żyłamakiedyciemnośćpróbowałamniedopaść,
wyrwałamsięjej.Wkońcuudałomisięprzedniąuciec.Niemogłam
tuumrzeć.Musiałamżyć.
Trzebaimpomóc.
Jęczącgłośno,wygięłamplecywłukiwsunęłamkolanapodciężar,
którynamniespadł.Następniespróbowałamodepchnąćgonogami.
Dopierogdypoczułamszorstkidywanocierającysięopoliczek,
zdałamsobiesprawę,cotobyło:fragmentsceny,którąustawili
napotrzebymojegowystąpienia.
Podważyłamponownieitymrazemzsunęłasięzeschodka,
zostawiającmiwystarczającodużomiejsca,bympodciągnęłaobieręce
doklatkipiersiowej.Potemzpowrotemnamnierunęła.
Pochwilizaśwszystkonarazciśnienie,ciężar,ciemność
ustąpiło.
Blachazadrżała,gdyżktośpróbowałpodnieść.Widziałamtylko
sylwetkę,alekiedyświatłosłonecznenachwilęprzygasło,dostrzegłam
równieżtwarz.
Tobyłtenciemnowłosychłopak.
Gdytylkouciskciężaruzelżał,odczołgałamsiędotyłu.Zwyraźną