Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
złapałanagorącymuczynkuiktórybardzosięstarał
jakośjejtowynagrodzić.
Tomożejapomogęprzy…zaoferował,robiącgest
wkierunkudrzwi,zzaktórychdochodziłynajgłośniejsze
śpiewy.
Powinnamodmówić,leczcałepiętrohuczało,nie
wiedziałam,gdziejestTomek,apozostałychopiekunów
uciszałamwczwartympokoju.Wronanależał
donajbardziejlubianychzjegorocznika,zatemistniała
szansa,żeinnigoposłuchają.
Dobrzezgodziłamsię.Bierzeszstronę…
Wskazałamnaprawo.Ajatamtą.
Gdyskończyłswojączęść,obszedłjeszczepokoje,
doktórychwcześniejjazapukałam.Półgodzinypóźniej
napiętrzezapadłacisza.Nie,nieokłamywałamsię.
Wiedziałam,żenadalpijąalbosiębzykają.Zasprawą
Wronywrócilijednakdoutrzymywaniapozorów.Cóż,
lepszyudawanyszacunekniżostentacyjne,choćszczere,
olewanienauczyciela.
Dzięki.Kiwnęłamgłową,poczymodwróciłamsię
iruszyłamdoswojegopokoju.Wpełniświadoma,
żekiedysięwnimznajdę,znowuprzyklejęsiędodrzwi.
Coprawdadochodziładruga,aletobynajmniejnie
zmniejszałoryzykaucieczkimłodzieży.
Paniprofesor…zawołałcichoWrona,agdynaniego
popatrzyłam,dokończył:Przepraszam.
Nieskomentowałam,dlategododał:
Zatamto.Izateraz.Przepraszam.Niechsiępaninie
martwi.Niktniewyjdzietejnocy.Pogadałem
zchłopakami.Będziemygrzeczni.
Tymrazemnieukryłamuśmiechu.
Wporządku.Dobranoc.
Wróciłamdosiebiezprzekonaniem,żemożemimo