Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gazetekosunęłasię,przykrywającgoniemalwcałości.Kacperzamarł,
rozcapierzającpalce,rozpłaszczonyjakalpinistanaścianieprzy
mocnymwietrze.Niespanikował,aninazewnątrz,aniwśrodku,
wgłowie,wktórejopróczszumuiłomotusercapojawiłosiękilka
spokojnych,rzeczowychpytań:ktośusłyszał?Ktośprzyjdzie?Nakryją
go?
Niktsięniezjawił.Kacperpodniósłsiępowoli,odwróciłplecami
dostosuizacząłsunąćtyłkiempogazetach,wlewo.Terazmiałprzed
sobązdezelowanewagonynabocznychtorachirosnącezanimi
drzewa,potemdziurawypłot.Zanimzostawiłspokójipewnośćsiebie.
Pewnietamleżą,pomyślałwnagłymprzypływierozbawienia,leżą
wmurowanejstudzience,podstosempofałdowanychodwilgocipism
dlakobiet.
Sunąłtakpołuku,trafiłwwąwózpomiędzydwiemahałdami.
TamstałjużGrzesiek,jakbynaniegoczekał.
Noidź,cotakstoisz?
Alejużdostrzegł,wczymproblem.Grzesiekcałydrżał,ajego
cofniętypodbródekdygotał,jakbycośmusiętamwbuziurwało.
Wgłowiemisiękręcipowiedział,szczękajączębami.
Tochybapotymuderzeniu.Mocnomniejebnął.
Kacperskinąłgłową,choćniewierzył.Grześkazwyczajnieobleciał
strach,bozwyklekończyłakcjętutaj,jakwszyscykradłgazetyzhałd.
Dobudynkuniewszedłchybajeszczenigdy.
GdzieDarek?zapytał.
Grzesiekwskazałbrodąmagazynbezdrzwi.Towłaśnietam
znajdowałsięstos,doktóregozmierzali.Suchy,świeżyinieprzebrany.
Skarbtejwyprawy.Eldorado.
Dobra,toidędoniegopowiedziałKacperipowoliruszyłdalej.
WeźmiSpider-Mana,jakbędzienowy,dobra?GłosGrześka,
rozedrgany,strachliwiewysoki,zmiejscanapełniłKacpra