Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iśmierdzący.Aubiór?Alanprzeczesałwłosy
wzastanowieniu.Kurtkachybaczerwona,alezlicznymi
czarnymiplamami.
Widziałgopanjeszczepotymzdarzeniu?
Nie.Rzadkozaglądamdopiwnicy.
Znałpanofiarę?zapytałrzeczowoIwan.
Todziecko?
Policjancimilczeli.
Niemampojęcia,kimjestdodałzesmutkiem.
Ucieempotym,jakzwymiotowem.Wątpię,żeby
ktośjerozpoznał.
Dlaczego?
TymrazemAlanotworzyłszerokooczyzezdumienia,
przeskakującwzrokiemzpodkomisarzanaaspiranta.
Niewidzieliściezwłok?
Możedostrzegłpancośniepokojącegopodczas
powrotudomieszkania?indagowałPerg,pomijając
pytaniemężczyzny.Posłałprzytymstrofującespojrzenie
partnerowi.
Kompletnienic.Małoktokręcisięprzybloku,odkiedy
jestogrodzony.Apopołudniuniebyłojużdostaw
dopobliskiegosklepuspożywczego.Administracja
ifryzjerkachybateżzaczęliweekend,ponieważjak
przechodziłemwcześniejzdrugiejstronybloku,wich
lokalachbyłociemno.
Awindąniktniejechałalbonieschodziłposchodach
czynanichnieczekał?Możejakiśhałaszpiwnicy?
wyliczałPerg.
Mężczyznazaprzeczyłzdecydowanymruchemgłowy.
Zawszeschodzipandokomórkitakodświętnie
ubrany?nagabnąłIwan,oglądającszykownąkoszulę
ieleganckiespodnie.
Alanspojrzałnaswójstrój,anastępnienastrzępy
foliówki.Wyglądał,jakbyporazpierwszyjewidział.
Podniósłgłowę,wykrzywiającustawnieokreślonym
grymasie.
Jezu,naśmierćzapomniałem,żezachwilęmam
spotkaniezkolegami.
Wpiątkowywieczórtotylkotankowaniedoupadłego