Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wcześniej,zmrużyłoczyiprzechyliłgłowęnabok.Jegociałonapięło
sięwsposób,którysprawił,żezaczęłamsięzastanawiać,czy
przypadkiemnieudałomusiędostrzecsłówwidocznych
nateleprompterze.Amożepoprostuusłyszał,jaksercewali
miwpiersi?
Poprostutopowiedz,pomyślałam,obserwującsłowaponownie
płynącepoekranie,anastępniezatrzymującesię.Obiecałamrządowi
swojewsparcie.Niezależnieodtego,czegobędziedotyczyć.Nietylko
sięnatozgodziłam,aleteżdlategotutajprzyjechałam.
Powiedztowreszcie!
Totymczasowerozwiązanie.Obiecaliprzecież.Jednewybory.
Moglibyśmyimjedarować.Sprawiedliwośćwymagałaczasu
ipoświęcenia,alejakdowiodłyreparacjenajlepiejwywalczyć
nadrodzewspółpracy.Pracowaliśmynarzeczprzyszłościwszystkich
Psi,anietylkotegojednegoroku.
Paliłomniegardło.Mównicadrżałapodnaciskiemmoichdłoni.Nie
rozumiałam,dlaczegotosięstało.Dlaczegoterazdlaczegoakurat
toogłoszenie,anieinne?
Poprostutopowiedz…
Maładziewczynkaduchzprzeszłościpowróciła,ajejdłonie
wrękawiczkachowinęłysięwokółmojejszyi.
Niemogę.Nietymrazem.Nieto!
Dziękujęzapoświęconymiczaswykrztusiłam.Tobyłdla
mniezaszczytprzemawiaćdzisiajdowas.Oczywiścieżyczęwam
powodzenia,boprzecieżrozpoczynacienowyrozdziałżyciai…
Ekranteleprompterazgasł.Sekundępóźniejpojawiłasiępojedyncza
linijkatekstu.
Ktośchcecięzabić!