Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
osobnikabezusypianiagotoniemałasztuka.Lisjest
bystry,przebiegłyimadoskonałysłuch.Jestwstanie
usłyszećludzkioddechzodległościsześciusetmetrów,
atrzepotskrzydełnawetzpółtorakilometra.Jegooczy
zabłyszczały.Widzącjednak,żenieznajdziewChloris
słuchaczki,schowałlusterkozestyropianemdokieszeni.
Niewiem,pocowłaściwiecitoopowiadam.Itaknie
maszpojęcia,ojakimzwierzęciumówię,prawda?
Pytaniezawisłowpowietrzu.Uśmiechzniknąłztwarzy
Chloris.Jejustazacisnęłysięwprostąlinię,apoliki
poczerwieniałyzezłości.
Słuchaj,Gratus,bochybatakdziwaczniemasz
naimięzaczęła.Niewiem,cotusięudiabła,dzieje.
Cotozaarchaicznemiejsce?Komuidlaczegomamsię
tłumaczyć?Kimwyjesteście?Ijakimcudemtamten
palantuniósłtakwielkiebydlę?Wiemjedno,niebędziesz
robiłzemnieidiotkiiodpieprzyszsięodmoichwłosów,
jasne?!
TobyłzagrożonygatunekjeleniazIndiiodparł.
Co!?
Jeleńbarasinga,któregowidziałaśnarękachEgona.
Bydlę,jakgonazwałaś,tozwierzędomowe.Jeleńjest
zwierzęciemnieudomowionym.Dzikim.Samawidzisz,
żemamprawowątpićwpoziomtwojejinteligencji.Poza
tymodnoszęwrażenie,żejesteśniecorozchwiana
emocjonalnie.Bierzeszjakieśleki,bowyraźniecośztobą
nietak?
Toztobąjestcośnietak!Cotozazoo?Jakimcudem
zmieniłeśsięwczłowieka,skorobyłeśstraszliwym
ptaszyskiem?
Orlikiemgrubodziobym.JestemHomanilem.
Chlorisspojrzałananiegojaknauciekiniera
zwariatkowa.