Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Maritzamilczała.Ostatniostałasięprzewrażliwionanapunkcie
swojejbiseksualnościiprzezchwilębałamsię,żeobraziłam.
Jasne,żechcęodparłaszorstko.Inawetwydajemisię,
żebędzielepiejniżzchłopakiem.
Wjakimsensie?spytałam.
Niewiem.Może…delikatniej.
JatamwolęnamiętnośćoddelikatnościstwierdziłJaKory,
kręcącgłową.Chcęcośpoczuć.Chcę,żebytobyło…jakchwila,
gdysłyszyszwersgenialnejpoezji.Żebyodebrałomidech
wpiersiach.
Moimzdaniemprzypominatoraczejchwilę,kiedyznajdujesz
sięnasamejgórzerollercoastera,dosłownienasekundęprzedzjazdem
stwierdziłaMaritza.
JaKorysięskrzywił.
Wiesz,żenienawidzęrollercoasterów.
Noicoztego?Takczyinaczej,znasztouczucie,motyle
wbrzuchu,sercewalijakszalone…
Iwrażenie,żezarazzemdlejęalbozarzygamwszystkodookoła…
Codi,jakmyślisz?
Wbijałamwzrokwekran,żebynanichniepatrzeć.
Niejestempewnaodparłam,starającsięnadaćgłosowiobojętne
brzmienie.Wcaleniechciałamsłuchaćoichfantazjach,żenowało
mnietoniemalrówniemocno,jakmójwłasnybrakdoświadczenia.
Nigdysięnadtymniezastanawiałaś?drążyłaMaritza.
Odczekałamchwilę.Tamcimilczeli.
Niewiemodparłamwkońcu.Tochyba…Niechcęzabardzo
otymmyśleć,chciałabymprzeżyćniespodziankę,kiedytosięwreszcie