Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁII
Aaach!Jeeezu!głośnykrzykprzeciąłnocnąciszę.
Pieprzonybrud!krzyczałapaniKatarzyna.
Spokojnie,Kasiuzawołałmąż.Oddychaj
spokojnie.Myjręce.
PaniKatarzynastałaprzymiscewaneksie
kuchennym.Mydłemiszczotkąszorowaładłonie,potem
przedramionaoburąk.Płakała.Krzyczała,naprzemian
wzywałaświętych,toznowuprzeklinała.
PanAndrzejstałkołoniejistarałsięuspokoić.
Myjręceioddychaj.Licz.MożeodmawiajOjcze
nasz.
Zamknijsię!krzyknęła.
Spokojnie,spokojnieKasiu!powtarzałmąż.
Zamknijsię!krzyknęłazełzamiwoczach.Daj
mispokój.Odejdź!
PanAndrzejcofnąłsię,zawahałlekkoizatrzymał,
przyglądającsiężoniezbólemwoczach.Zakręciłsię
chwilęwmiejscuiodszedłwkierunkułóżka.Usiadł
nanimizmartwionydotknąłdłońmitwarzy.
Gówno!Brudne!rzucałasłowakobietaiszorowała
ręce.Wodachlustałazmiskiibyłojejcorazwięcej
napodłodze.
Edek,zbudzony,wyszedłzzakotaryichwilęprzyglądał
sięmamie.Justynarównieżsięobudziłaisiedząc