Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WSTĘP
S
byłaludźmipobrzegi.Wszystkiemiejscasiedzącebyły
alakolumnowawarszawskiegoratuszawypełniona
jużzajęte,częśćosóbstałaztyłu,przydrzwiachlubpod
oknami.
Zebralisiętutegowrześniowegodniaurzędnicy
zewszystkichdzielnicmiastaorazdelegaci
zpodwarszawskichmiejscowości,jakrównież
przedstawicielelokalnychwładzcarskich.Zprzodusali
siedziałodowództwogarnizonu,policjiipozostałychsłużb
mundurowych,takważnychdlaprawidłowego
funkcjonowaniamiasta,szczególniewobliczu
nadchodzącychwydarzeń.
Urzędnicy,ubraniwciemnegarnitury,starzyimłodzi,
trzymaliwrękachlubnakolanach,jeśliudałoimsię
usiąść,cylindry,melonikiczyzwykłekapelusze
wstonowanychkolorach.Pięknieprezentowałsię
dowódcagarnizonumiastagenerałKotowubrany
wbłękitnymundurgalowyprzyozdobionylicznymi
medalami.Butymiałciemne,skórzane,zcholewami
prawiepokolana.Siwewłosyzaczesałdotyłu,
aprzyprószonesiwiznąwąsyibrodadodawały
mupowagi.Obokniegozasiadałjegomośćwśrednim
wieku,ubranywgarnitur.Miałszareblondwłosy
inałożonenanosbinokle.Ojegokrzesłoopartybył
zwiniętyzielonyparasol.Wszyscywłaściwieurzędnicy