Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mówi,żetoodkościelnego,drugiprzykucnąłimówi,
żeodburmistrza,jeszczeinnytwierdzi,żeodweterynarza,bopoznaje
tegopsapokropkachnajęzyku.Pieszwywieszonymjęzorem,
zaśliniony,rozszczekany,wiercidziuręwbrzuchu,adorynku
niedaleko,zarazsięwytoczymy,jedenzadrugim,jakślepcy.Może
bytaknaskróty,żebynaswszyscyniewidzieli,jaksięzataczamy,
dopędzamy,docieramydoukrytychrejonów.Tychbocznychdróżek
jestsporo,najlepiej,gdykażdywybierzeinną,najwłaściwsządla
samegosiebie.Ach,myPrometeusze,ErosiiSyzyfynadaltrzymamy
sięrazem.Razemruszyliśmyjednymskrótem,mójbólnaszjednoczył.
Ichradyciąglewybrzmiewają.UliczkąwzdłużposesjiWitkaWilgi
dotarliśmynamost,gdziewdoleBiałapłynie.Chłódporęczyjest
namacalny.Atamwkrzakachwędkarzkucaizarzucarazzarazem
przynętę.Acototampłynie,panie,przybrzegu?Bóbrto,czywydra?
Możeszczurwodny?Niewidaćstąddokładnie.Chybabóbr,wydry
dawnoniewidziano.Ajakieśbraniebyło?Kilkarazybardzodelikatne.
Zapaliłbyco.Zrobięskręta,itobie,itobie,wszystkimtrzebazrobić,
każdemupalićsięchce.Dymuśmierzaból,niegorzejniżalkohol,ale
tylkonachwilę.Należydokonaćekstrakcji,nabank.Pococierpieć
popróżnicy!Idziemydalej,bojaksięzdajenikttutajżadnejrybynie
złowi.Adawniejtakiebrzanychodziły,świnki,klenie,pstrągiwysoko
pluskały,żewdłoniemożnabyłołapać.Mętnawoda,lepiejchodźmy
dalejnaskróty,byniktrazemnasniewi-dział,niedługociemnosię
zrobi,będziemożnabawićsiędalejpodosłonąnocy.Dobrze,żetak
ciepłodzisiaj,choćboleśnie.O,patrzcie,nietoperzleci.Adokądtak,
adokąd,iczyonnaswidzi?Trzepoce,furkocze,ciepłounosisię
iniknie.Bóltakżesięoddala,ciemnośćpuchnie.Chwiejącsię
ihałasując,zataczającipodśpiewując,wspinamysiępodstromągórę
wtymbezbarwnymświecie.Trzykrokiwprzód,jedenwtył,sam
zostajęwtyle.Niechpanowieidąszybciejprzedsiebie,mniedonikąd
sięnieśpieszy,choćcorazchłodniejsięrobi.Mógłbympatrzyćpod
nogi,alepoco,znamdrogęnawylot,pojednejipodrugiejstronie
znajomeogrody.