Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
KrólowaMariawsparłasięnajednymłokciu,
przyglądającsięswojejnowejdamiedworu.Miała
przepięknerysytwarzy,zieloneoczy,rozchyloneusta
ijasnąceręjakjejbrat,królHenryk.Spodczepkazaś
wysunąłsiękosmykpłomiennierudychwłosów.
Wyglądałamłodziejniżnaswojeosiemnaścielat.
Wyciągnęłasmukłą,dziecięcądłońdopocałunku.
ZapewnepannaAnnaBoleynrzuciłapoangielsku.
Widzęrodzinnepodobieństwo.Uśmiechnęłasię.
Witaj.Przykromi,żemuszęcięprzyjąćwtaksmutnych
okolicznościach.
BolejęzpowodutragicznejstratyWaszejWysokości
powiedziałaAnna.Królowaodpowiedziałauśmiechem.
Dziękuję.Strataukochanegomężatowielka
przykrość,adodatkowomuszęprzezczterdzieścidni
cierpiećwtymzamknięciu.Jakcisiępodobamój
deuil
blanc
?Francuskiekrólowetradycyjnienosząbiel
wokresieżałoby.Nalitośćboską,wyglądamjak
zakonnica.Czujęsięjakzakonnica.
Damed’honneur
spoglądałażyczliwie.Najwyraźniej
nierozumiałaangielskiego.
CzyWaszaWysokośćniemogłabynosićczegoś
innegonaosobności?zapytałaAnna.
Mariaroześmiałasię.
Podobamisiętwojaodwaga,Anno!Alejaniemam
śmiałości,nieprzymadameLudwice,któranachodzi
mniebezzapowiedziokażdejporze.Imogłoby
towyglądaćnabrakszacunkudlamojegozmarłego
męża.Przezchwilęwyglądała,jakbymiałasię
rozpłakać.KrólLudwikbyłdlamniebardzodobry.
Tęsknięzanim.Jejtwarzznówsięrozjaśniła.Jaka