Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Ostrzegam,żejesttambardzoposępnie
–powiedziała.–Aleniemogłabymodejśćodtejbiednej,
nieszczęśliwejdamy.DziękiBogupozwolonojej
zatrzymaćangielskąsłużbę,araczejtychznas,których
nieściągniętododomupojejprzybyciudoFrancji.
Annaupadłanaduchu.Jakżepragnęłaznaleźćsię
zpowrotemnadworzenamiestniczki.Jużsamo
opuszczeniegodlafrancuskiegodworubyłodostatecznie
złe,aznalezieniesięwdomupogrążonymwżałobie
zdawałosiępięćdziesiątrazygorsze.
–Mojasuknia!–Opamiętałasię,spoglądającnaswój
strój:czerwonyjakwinoadamaszek,przygotowany
naspotkaniezkrólową.–Nieprzystoi.
–Możeszjązmienićpóźniej–stwierdziłaMaria.–
Zapewnemaszjakąśczarną.
PoprowadziłaAnnęprzezprzedsionek,otworzyładrzwi
iodsunęłaciężkązasłonę.Pokójtonąłwciemności,mimo
żenazewnątrzbyłojasno.Jedyneoświetleniestanowiło
kilkamigoczącychświec.GdyoczyAnnyprzyzwyczaiły
siędomroku,zobaczyła,żeoknasąprzesłoniętegrubym
płótnemblokującymdopływświatła.Ścianyiwielkie
żałobnełoże,którewypełniałowiększośćprzestrzeni,
równieżbyłyobwieszoneczarnymitkaninami.Czułasię
jakwgrobowcu.
Nałożuleżałaupiorniebladapostać,spowita
wobszerneszatyorazweloniżałobnyczepekniczym
uzakonnicy,wszystkowkolorzebiałym.Wokółniej
siedziałokilkaodzianychnaczarnodamdworuibardzo
wytwornieubranastarszakobieta.Zpewnościąmusiała
tobyć
damed’honneur
zawiadującaresztądwórek.
Patrzyła,jakAnnaskładagłębokiukłon.