Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jesteśmywlesie,jestładnydzionek.Możegdzieśtuzjadęiwiesz,
pokochamysiętrochę.
Wsamochodzie?
Wsamochodziealbopoza.Jakwolisz.Klasycznyszybkinumerek,
żebyrozerwaćsiętrochęprzedspotkaniemzeznajomymi.
Niemamochotyodpowiedziała.
Tomożemiobciągniesz?Pobawimysięwparędresiarzy.Jabędę
Sebą,atymojąświniąizrobiszmilaskęwsportowymsamochodzie.
Megaromantycznie.
Przecieżlubiszmiobciągać.
Toprawda,pomyślała.Aleterazbyłazmęczonaibolałżołądek.
Seks,takżetenoralny,toostatniarzecz,októrejmyślała.Kark
bypotymbolałtak,żeskręciło.Faceciwogóleniezdająsobie
sprawyztego,jakitowysiłek.Przezkilkaminutmachaćgłowąjak
jakaśsamochodowapacynka.
Poprostujedźmypoprosiła.
Nieskomentowałtego,alewiedziała,żejestzawiedziony.Seks
stanowiłjegoulubionysposóbnaodreagowaniestresującejsytuacji.
Aniedawnarozmowatelefonicznawłaśniedotakichnależała.Trudno,
stwierdziła,będziemusiałsobieztymporadzić.Jużitakpowinien
docenić,żezgodziłasięjechaćnawakacjezjegoznajomymi
zdawnychczasów.Wizjatygodniawśródzupełnieobcychludzi
wjakiejśagroturystyceniewzbudzaławniejentuzjazmu,alejemu
zależało.Zjednejstronyrobiłtopoto,żebysięniąpochwalić.
Poprostubyłtakimfacetem.Samcemalfa,którynieustanniemusi
wszystkimudowadniaćswojąpozycję.Aleteżzdrugiejzrobiłojejsię
miło,żechceprzedstawićprzyjaciołom.Bylijużrazemdziewięć
miesięcy.Tochybajegorekord.Ichzwiązekwchodziłwkolejnyetap.
Możetrochędojrzalszy.
Namiejscedojechalipookołodwudziestuminutach.Robert
zaparkowałwrzędziesamochodów.Wśródrodzinnychkombi,
używanychpassatów,kilkuletnichskodjegosportoweamgwyróżniało