Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przecieżtamterazjestta.Wskazałnadrzwiodłazienki.
Notomusiszpoczekać.
4
Wsamochodziestraszliwietrzęsło.GPSpoprowadziłichbocznymi
wąskimidrogami.Robertpędziłbrukowanązapewnejeszczeprzed
wojnąwiejskąuliczką,niezważającnajęcząceamortyzatoryiwyjący
silnikmercedesaamgpodmaską.Spodkółjużdwarazyuciekały
imprzerażonekoty.
Jakisamochódwjedzienapółmetrowykrawężnik?Firmowy.
Adaomasiedziałanamiejscupasażera.Jednąrękątrzymałasię
rączkinadbocznąszybą,drugąoparciafotela.Nielubiłaszybkiej
jazdyterenowej.Anapewnonieautem,któreniebyłodotego
przystosowane.Odciągłychwstrząsówdzwoniłojejwgłowie,azęby
uderzałyosiebieprzykażdympodskoku.Musiałauważać,żebynie
ugryźćsięwjęzyk.Zanimiunosiłysiękłębykurzu.
Robertprowadził,równocześnierozmawiającprzezzestaw
słuchawkowybluetooth.Niebieskadiodkamigałatużprzyjegouchu.
...jaktoniemożnajejzwolnić?Wiem,żejestdobra,alenie
matakiegodziennikarza,któregoniemogłabyzastąpićskończona
liczbastażystów.
Skrzywiłsięzezłością,kiedyusłyszałcośwodpowiedzi.
Wiem,zkimsięrucha.Alewtejfirmiejestmnóstwolachonów.
PowiedzMarcinowi,żebyznalazłsobiedupębezkontraktu
gwiazdorskiego.
Kilkanaściemetrówprzednimipojawiłasięstarszakobieta,która
prowadziłarówniejakonastaryrower.
AzniąjestakuratinaczejodezwałsięostroRobert.Właśnie
siedziobokmnie.Ada,rozmawiamyotobie.