Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
siętakmęczyć”.„Waldek,ludzienamnieczekają.Muszęśpiewać”.
WPolscenajejkoncertywciążprzychodziłodużoosób.
RodzeństwoJarockich.Odlewej:Waldemar,Henryk,IrenaiTadeusz,Gdańsk,styczeń
2000,popogrzebieojca
Najpierwbyładlamniesiostrą,późniejdopieropiosenkarką.
Kochałarodzinę,agdywychodziłanascenę,jejrodzinąstawałasię
publiczność.
Byłakobietą,któranieszukasensacji.WierzyławBoga,chciałabyć
wżyciuszczęśliwa.Myślę,żezMichałemtoosiągnęła.
Gdydowiedziałemsię,żemaraka,przeżyłemszok.Heniek
zadzwoniłimipowiedział.Jeszczezniąrozmawiałempooperacji.
Ztegotypunowotworemchorzyżyjąpooperacjidwa,trzymiesiące,
aonażyłapięć.PrzyjechałemdoPolskinaświętaBożegoNarodzenia
2011roku,żebysięzniąpożegnać.Mówilimi,żeczekała,niechciała
odejść,zanimniepożegnasięzemną.Wiem,żemniesłyszała,
bokiedyprzytulałem,trzymałamniezaszyję,apojejpoliczkach
spływałyłzy.Wierzę,żedotarłodoniejto,comówiłem.
Odeszłatydzieńpóźniej.Wciążmisięwydaje,żezadzwoni...Nie
dopuszczamdosiebiemyśli,żejejniema.