Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jirkapokręciłgłową.Niemiałochotyznimgadać.Wsumie
towszystkojegowina.GdybyTondaniezdradziłichjesieniąinie
współpracowałzKlementemHroudą…
Aniegadaliściejakośostatnio?dodałTonda.Wsensie…
Czycośsięmiędzywamistało?
Nawetjeślitak,totylkonaszasprawaodparłJirkaiznowu
zapanowałanieprzyjemnacisza.Tondazrobiłskruszonąminę.Jirkanie
byłpewien,iletamtenwie,alenastoprocentbyłtoostatniczłowiek
naświecie,któremuchciałbysięzwierzać.
Słuchaj,wiem,żeniecieszyszsięnamójwidok,ale…zająknął
sięTonda.Alejamuszęztobąpogadać.Entomojakuzynka.Dzieje
sięzniącośdziwnego.Niewiemco,ale…Bojęsięonią.
Powiedziałtozdziwnymnaciskiem,Jirkaniesłyszałuniego
takiegotonuprzezwszystkielataspędzonewjednejławce.
Cosiędzieje?
EnbyłaunaspopołudniuzacząłTonda.Niebyłomnie
wdomu.Pytałaomnie,podobnobyłazdenerwowanaimiałaczerwone
oczy,jakbywcześniejryczała.Umilkłnachwilę.Czekałanamnie
wpokoju,aledługoniewracałem,aonasięgdzieśstraszniespieszyła.
Byłaniespokojna,jakbysiębałaczycoś.No…jakaśdziwnabyła.
Wróciłemdodomudopierowieczorem,ztreningu.Próbowałemsię
doniejdodzwonić,alemiałajużwyłączonytelefon.Byłemuniej,
dzwoniłemdodrzwi,niktnieotworzył.
Trochęsiępokłóciliśmy,nictakiegoskrzywiłsięJirka.
Noniewiem.ZobaczszepnąłTondaiwyciągnąłrękę,wktórej
całyczasściskałkawałekpapieru.Zostawiłatonastole.Chciała,
żebymtoznalazł.
Jirkachwyciłpomiętypapier.Tobyłakartkawyrwanazzeszytu,
zobustrongęstozapisananiebieskimatramentem.Jakieśzadania
matematyczne,równania…NiechlujnepismoTondy.Napierwotnym