Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
siwewłosyzgłowyiwzrokiempełnymniedowierzania
wpatrywałsięwdwieukochanekobiety.–Jaktomożliwe,
żeniktniczegoniezauważył?Kochamywasprzecież
ponadwszystko.
–Tanocbędziedecydująca–powiedziałlekarz.–Dla
obupacjentek.
Sprawiałwrażeniedoświadczonegoimądrego
człowieka.Niebyłopowodów,bymuniewierzyć.
Janmiałochotęuderzyćgłowąwścianę.Zcałejsiły.
Możetenfizycznybólprzytłumiłbychoćnamomentinny.
Owielegorszy.Bólwyrzutówsumienia.
Czuł,żedzisiajzdecydująsiędalszelosyrodziny.Ktoś
odejdzieinicjużniebędzietakiesamo.
Życiezażycie–szybkoodpędziłtęokropnąmyśl.
Wjegoskołatanejgłowiewibrowałojużtylkojedno
pytanie.
Jakmożnabyłodopuścić,bycośtakiegozdarzyłosię
wzgranej,kochającejsięrodzinie?