Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zakrwawionąwargą?ŞapsăIanchelevicidokonywałcudów:byłblady
iskupiony,trzymającnogęodkrzesła,którepołamałnapotrzeby
bójki.
WieczoremMarcelWindersporządziłlistępobitych,bydać
jądogazety.Kazałemsięwykreślić:dostałemniewięcejniżdwa
ciosy,aprzedewszystkimniemapotrzeby,żebydowiedziałasięotym
mama.
*
Powiewspokoju.Wrogośćnabiera,byćmoże,pewnegostylu.
–Paniekolego,byłbykolegauprzejmypokazaćmilegitymację?
Otoczyłomnietrzech.Czekają.Wyjmujęlegitymacjęipokazuję
jątemu,któryspytał.
–Aha!Prosimyopuścićsalę.Tędy.
Wskazujemidrogę.
*
DotkliwiepoturbowanoIsidoraLeibovicia.Znowu.Niebyłomnieprzy
tym,aleopowiedziałamiMargaStern,któratowidziała.Fatumciąży
nadtymchłopakiem.
Cenięsobiejegowyniosłądyskrecję,dumnąiszorstką
powściągliwość.
–Znowu,Leibovici?
–Znowuco?
–Znówciępobili.
–Nie.
–Ależtak.
–Notak,boprzecieżtywieszlepiej,czymniepobili,czynie.
Odwracasięnapięcieiodchodzirozeźlony,zespuszczonągłową.
Wtymcałymzamęciezgubiłemrękawiczkialbomijezabrano.