Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ztymisłuchawkamitobyłoniesprawiedliwe,bowcześniej
kupiłemtakiesame,dałemzanietysiąckoron,czyliniemało,inagle
przestałydziałać,asprzedawczyniniechciałaichwymienić,
notocomiałemzrobić?Mogłemoczywiściepoprosićmamę
opieniądze,aletababkawsklepiebyłastraszniewkurzająca,mierzyła
mniejakjakiegośmałegognojka,któryniemaprawasięodezwaćinie
maprawamiećfajnychsłuchawek.Wtedyprzypomniałomisię,jak
Ondraopowiadał,żetoproste,trzebatylkopatrzeć,żebycięochrona
nieprzyuważyła,iżeraz,jakbyłmały,ukradłtamzabawkę.Zrobiłem
więctak,jakmówił,wyjąłemsłuchawkizpudełka,alepotemitak
złapałmniejedengość,którykręciłsięprzyodkurzaczach,wyglądał
zupełnienormalnie,wżyciubymnieprzypuszczał,żejestzochrony.
Próbowałemwyjaśnićmamie,dlaczegotozrobiłem,alenie
zrozumiała.Powiedziaławdodatku:cosiędziwisz,żecisięsłuchawki
psują,jakciągletaknimirzucasz?Izablokowałamikieszonkowe
nadwatygodnie.
Awmiędzyczasiejeszczetaaferazsową,jasnacholera,Viki,
cozalichowtobiesiedzi?
Niemogępowstrzymaćuśmiechu,botobyłnaprawdęniezły
numer,mamywszkoleogromnąwypchanąsowęzszeroko
rozłożonymiskrzydłami,żenibysymbolmądrości,stoiwtakiej
wnęce,bardzowysoko,żebyniktniedosięgnął.Niedawnowszkole
byłremont,ajaakuratwyszedłemzlekcjidotoalety,częstotakrobię,
nauczycielechybamyślą,żewstydzęsięrobićnaprzerwiealbożecoś
zemnąnietak,dzieciwklasiepewnieteżtakuważają,alejapoprostu
lubiętakicichyipustyszkolnykorytarz.Noiwdrodzedotoalety
zauważyłem,żeprzywnęcezsowąstoiwysokadrabina.Napisałem
doOndry,żebyteżwyszedłzklasy,paniniechciałagopuścić,
bonigdyniepuszczadwóchosóbnaraz,aleudawał,żestrasznie
musięchce,iwkońcuwyszedł.Alemisięnaprawdęchce,sapnął,
kiedydomniedołączył,poszliśmywięcipodrodzestreściłem