Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Opiekunkazkoleibyłaciepła,przystępna,uśmiechnięta
ipulchna–kochałemjącałymsercem,czułemsięprzy
niejbezpiecznyinajprawdopodobniej,latapóźniej,
ożeniłemsięzjejrepliką–Juliateżbyłaciepła,
nieskomplikowana,pulchnaicicha.Niepogrywała
wżadnegierki,byłaczułaipełnazrozumienia.Julia,moja
żona.Kochanka–lodowatapiękność–przypominała
mimatkę.Niesądzę,żebywgręwchodziłtujakiś
elementczystoerotyczny,niemamwsobieniczchorych
pokusEdypa.Nigdyniepatrzyłemnamatkęoczyma
mężczyzny.Nigdy,nawetjakonastolatek.Pragnąłem
jedyniejejuwagi,akceptacjiibezwarunkowejmiłości,
atychzdawałasięmiskąpić.Kobiety,zktórymi
zdradzałemżonę,byłyjakona–ostentacyjniewręcz
atrakcyjneiniedostępneemocjonalnie.Natomiastmoja
żonaprzypominałaplaster,którymnianiazaklejała
mipoobijanekolana.Żonabyłamiłością,kochankiczymś,
zaczymciąglegoniłem…Tak,kochamJulię.Kocham
jąimamwyrzuty,żejązdradzam.Nieumiemsobie
jednakodmówić,pokusazawszejestsilniejsza.
NapoczątkubyłatylkoLidia,alezczasem,czującsię
bezkarny,zapędzałemsięcorazdalejwodmęty
niewierności,zatracałemwmoimsamczympopędzie,
corazbardziejoddalającodkobiety,któraodkilku
miesięcynosiłapodsercemmojedziecko.Zczasem
stałemsięprawdziwymskurwielemicogorsza,nie
potrafiłemznaleźćdrogiwsteczdomiejsca,wktórym
byłemjeszczeporządnym,wiernymkolesiemześwieżo
odebranąodjubilerazłotąobrączkąnapalcu.