Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Otwierajodpowiedziałmężczyznabeznamiętnie.
Wiedział,żegoznają.Bywałtutajczęściej,niżbychciał.
Kluczezadzwoniły,dźwiękotwieranychzamków
ponowniezakłóciłnocnąciszę,chrzęszczącizgrzytając.
Pyzate,srebrzysteobliczeLunarisawędrującegoponiebie
schowałosięzachmurami,zktórychpowolizaczynały
spadaćpierwszeciężkiekroplezbliżającejsięletniej
burzy.Naułameksekundyperunowabłyskawica
rozświetliłaciemnośćnocy,agwałtowniezrywającysię
wicherprzyniósłzoddalizapachdeszczuiskoszonej
nałąkachtrawy.Żabyicykady,jakbynarozkazwydany
przezbóstwa,zamilkłyzupełnie.Drzwiotworzyłysię
szeroko.Mężczyznawszedłbezsłowadośrodka.
Dziedziniecniewielkiejbasztyzwanej„Jajeczną”miał
kształtokręgu.Basztacieszyłasięwyjątkowoponurą
sławą,zarównowgrodzie,jakicałymkrólestwie.Jak
sugerująopowieści,więźniowie,którychzabrano
downętrza,nigdynieopuszczalijejprzezdrzwi.Przybysz
wiedział,żetonietylkoplotki.Ichmartwechoćnie
zawszeciaławrzucanozazwyczajdostudni,stojącej
nasamymśrodkudziedzińca,otoczonejwysokimnadwie
stopymurkiem.Wyłożonaśliskimkamieniemposadzka
połyskiwałazłowrogowświetlepochodni.Zdarzałosię,
żezOtchłanibotaknazywanostudniędałosięsłyszeć
jękiumierającychwjejodmętachstraceńców,którym
jakimśokrutnymzrządzeniemDoli,kaprysemRodzanic
lubwłasnymuporemudałosięprzeżyćtorturyiupadek
nadno.Ichokaleczoneciałasłużyływtedyzażywy
posiłekdlaszczurówiwszelkiegoplugastważyjącego
wkanałach.Zbytsłabi,bysiębronić,zbytsilni,