Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wywróciłysięniemalzupełnie,austawgrymasiebólu
szerokorozwarłyiwydałyzsiebiebezgłośnywrzask.
Zaiste,racjęmaszprzyjacielu,wspaniałe!Ucieszył
sięmężczyznasiedzącynatronie.
Panie,czymożemyrozpocząćprzesłuchanie?
zapytałżerca,lekkoskłoniwszysięwładcy.
Tak,oczywiście.Zaczynaj…
Żercacofnąłsiękilkakroków,ustępującmiejsca
Lasoborowi.MężczyznawzbroipodszedłdoMałomira.
Zatrzymałsięzaledwieokrokodchłopaka.Wielkieręce
założyłnauzbrojonejklatcepiersiowejispojrzał
zgrymasemnieskrywanegozadowolenia.Oko
wprawnegoobserwatorabezproblemudostrzegłoby
nutkęzachwytunatwarzyrycerzaprzyglądającegosię
katuszom,jakieartefaktzadawałposłańcowi.Władca
siedzącynatroniebezwątpieniabyłwprawnym
obserwatorem.Satysfakcja,jakąMinisterZdobywca
czerpałztorturposła,radowałaserceVitoriusa.
Mów,chłopcze!Surowym,aledośćspokojnym
tonempoleciłrycerz.Małomirniebyłwstanienadsobą
zapanować.Bólprzeszywałkażdąkomórkęjegociała
iwżerałsięwumysł.
HrabiadeVottodmawiawspółpracypowiedział
zszokowanyczystościąswojegogłosu.Mówiłbezwolnie.
Niepanowałnadustami.Niepanowałnadniczym.Czuł
panikęiprzerażenie,abólzkażdąchwiląnasilałsięcoraz
bardziej.Wpowietrzuzfioletowąmgłąmieszałsięzapach
jegopotuispalonegomięsa.Oddychałciężko,asiatka
sinychżyłrobiłasięcorazwyraźniejszanacałymciele.
Kazałprzekazać,żeniezamierzawspieraćwieśniaka