Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jakbyzachwilęmiałazatopićzębywnajpyszniejszym
daniu.Nuriaprzeciągałatorturę,apomieszczenie
wypełniałsłodkizapachrozgrzanegociała…
Nigdywięcejnieodzywajsiędomniewtensposób
powtórzyła.Wkońcuwyszeptała:Ba’anirkdu.Tym
samymcofnęłazaklęcie.Mężczyznaodetchnąłzulgą…
Bólustąpiłrównienagle,jaksiępojawił.Rusałka,nie
kryjącrozczarowania,żetojużkoniecprzedstawienia,
wróciłanałoże.Myślisz,żeGrimnurcelowobagatelizuje
zagrożenie?zapytałaodrazuagentka,nieruszającsię
zmiejscaigłaszczącczuleswojądłoniąjegodłoń.Marcel
dyszałzwysiłku.
Jestemprzekonany,żedoskonalewie,żeVitoriuscoś
planuje.Lotrumprzecieżteżmasłużbyspecjalne,alemój
informatortwierdzi,żewmieścietozakazanytemat.
Żercatrzymazajajaministrówidowódców,dlatego
siedzącicho.Ludziesięboją.Wszyscywszystkowiedzą,
aleradośnieudają,żeniewiedzą.Wypytywałmnieteż
ocórkihrabiegodeVott,zwłaszczaoAdriannę.
Zaproponował,żebydziewczętaprzyjechałydoDidlim.
Podniebiosawychwalałmiejscowyuniwersytet.Nakazał
przekazaćpropozycjęhrabiemu.Mamtozrobić?
Niematakiejpotrzeby.Obiemająjużzaplanowaną
przyszłość…
Wiem.Zauważyłem,żeposprzątałaśwaktach.
Uśmiechnąłsię,próbującocieplićatmosferę.
Tak.Agentkanaglespochmurniała.Wygnano
Detmolda…
Obiłomisięcośouszy.Niesądzę,żebybyło