Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
NacałymMorzuŚródziemnymdziałałtylkojedenczłowiek,którybył
wstaniespoglądaćwtensposób.Tylkojeden,któregowzrokniósł
śmierćizagładę.
TurgutReis,pomyślał.
Patrzyłnakrólaalgierskichkorsarzyiprzywódcęflotysułtana
SulejmanaWspaniałego.Nanajwiększego,niepokonanegoicałkowicie
nieprzejednanegowrogazakonu.
Jakbymałobyło,żewpadłemdoniewoli,pomyślałzrezygnacją.
Kolejnąfalęrozpaczyrozpędziłanagłazłość,gdyrozmówca
Turguta,nadaltrzymającygozawłosy,szarpnąłzaniegwałtownie.
Mówiłcośżarliwie,znadzieją.Korsarskiadmirałściągnąłbrwi
iprzechyliłniecogłowę,jakbychciałsięBrunonowilepiejprzyjrzeć,
poczymwydąłwargi.
–Jakcięzwą?–odezwałsięwchropowatym,nieprzyjemnym
włoskim.
–Jakmniezwą?–wychrypiałBruno.Zebrałwsobieresztki
hardościizmierzyłkorsarzawzrokiem.–Ajakiematodlaciebie
znaczenie,morskahieno,skoroitakzarazprzykujeszmniedowiosła?
Trzymającygoczłowieknajprawdopodobniejrozumiałwłoski,
bobrutalnymszarpnięciemobróciłtwarzBrunonakusobie.Młody
rycerzujrzałobliczerybiookiegowojownika,któryzastrzeliłErhana,
terazzaczerwienioneiwykrzywionezfurii.Korsarzwrzeszczał
naniegoitargałjegogłową,wyrywającmuwłosy.
BólbyłBrunonowijednakowożobojętny.
–Atyzabiłeśmiprzyjaciela–wycedził,niezważającnadrobinki
ślinypadającenajegotwarz.–Dobrzemnieprzymocujdotegowiosła,
padalcu,botojedyne,cocięocali…
TurgutReiswarknąłcośgroźniepoturecku.Rybiookikorsarz
odepchnąłBrunona,któryboleśnieuderzyłczołemodeskipokładu,ale
zarazzadarłgłowę,byspojrzećnasułtańskiegoadmirała.
–Zemnąrozmawiasz–oznajmiłTurgutReis.–Zemną,nieznim.
Odpowiedźnamojepytaniejednakżeznam.Napatrzyłemsięiwiem
wszystko.TyśScozzi.
–Ha!–roześmiałsięzłośliwiemłodzieniec.–Itusię,pohańcze,
mylisz.NazywamsięCalazzo,jeślibardzochceszwiedzieć.Bruno
Calazzo.
–Calazzo.–Turgutsięskrzywił,jakbydoustwpadłamumucha.–
Ikogotychceszwpolewywieść,co?Ikbalsięniepomylił–rzekł,
ledwiedostrzegalnieskinąwszynaswegoprzybocznego.–Wykapany