Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
V
LadySu​sanVer​nondopaniJohn​son
Chur​ch​hill
Twójliścikotrzymałam,drogaAlicio,tużprzed
wyjazdemzmiastaiuradowałamsię,żepanJohnsonnie
podejrzewał,czymzajmowałaśsiępoprzedniego
wieczoru.Skoromazamiarbyćtakuparty,trzeba
gozwo​dzić,abezwąt​pie​niale​piejzwo​dzićcał​ko​wi​cie.
Dotarłamnamiejscebezpiecznieiniemampowodu
narzekaćnato,jakzostałamprzyjętaprzezpana
Vernona;wyznamjednak,żeniejestemrównie
zadowolonazzachowaniajegomałżonki.Maona
wistociedoskonałemanieryisprawiawrażeniekobiety
światowej,alejejobejścienieprzekonałomnie,żejest
domnieprzychylnieusposobiona.Chciałam,
byspotkaniezemnąucieszyłoistarałamsiębyćtak
miła,jaktylkosiędało,alewszystkonapróżno.Onamnie
nielubi.Wprawdzie,jeśliwziąćpoduwagę,żeswego
czasudokładałamstarań,bypowstrzymaćmego
szwagraodpoślubieniajej,tenbrakserdecznościniejest
zbytniozdumiewający,ajednakukazuje,jakmałostkową
ipamiętliwąjestwduchu,skorojeszczemamizazłe
zamiar,którywpadłmidogłowyprzedsześciulaty
iosta​tecz​nieni​gdyniedo​szedłdoskutku.
Czasemskłonnajestemżałować,żeniepozwoliłam,
byCharleskupiłVernonCastle,gdybyliśmyzmuszeni
gosprzedać,okolicznościjednakniebyłysprzyjające,
zwłaszczażesprzedażmiałamiejsceakuratwtedy,kiedy
siężenił;toteżwszyscypowinniuszanowaćdelikatność
uczuć,niepozwalającąmiznieśćuszczerbkunagodności
megomęża,doktóregobydoszło,gdybyjegomłodszy
bratprzejąłrodzinnąmajętność.Gdybysprawę
załatwionotak,żebyśmyniemusieliopuszczaćzamku,