Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
~4~
A
przedmiot,byzarazgoodłożyć.Widziałajużnową.Teraz
ldonadreptałapoirytowanapokuchni.Cochwilębraładorękijakiś
wszystkosięzmieni.Młodajakaśiładna,pewniebędziechłopaków
dodomusprowadzała,imprezydoranaurządzała.Ciekawe,corobi.
Studentka?Trudnobyłodokładniejokreślićwiekdziewczyny,gdy
widziałosiętylkoprzezwizjer,którydodatkowozniekształcałobraz.
Wkażdymraziewprowadziłasiędokawalerki,więcnapewnonie
marodziny.Tylelatmieszkaniestałopusteinikomutonie
przeszkadzało,aterazsięzacznie.Jużsłychaćtrzaskaniedrzwiami,
grzechotaniekluczami,jeszczetylkobrakuje,żebyrozmawiałaprzez
telefonnaschodach,wdodatkunocą.
Aldonacorazszybciejprzebierałanogami,energianiemal
roznosiła,zagryzłazębytakbardzo,żezaczęłybolećpoliczki,
wyginałapalceiresztkąsiłstarałasięnadsobązapanować.„To
wymysły,tonieprawdziweproblemy,tosięniemusistać”,
próbowałaprzemówićsobiedorozsądku.Znajdowałasięnagranicy
wybuchu.Nauczonadoświadczeniem,drżącądłoniąschowałakruchą
icennąfiliżankęwbzy.Pamiątkapomamie,rzecz,którejzażadne
pieniądzesięniekupi.Staranniezamknęłaszafkęiwpopłochu
rozejrzałasię,próbującwyłuskaćprzedmioty,którychzniszczenia
napewnobyżałowała.Nieznosiłategostanu,aleoddłuższegoczasu
towarzyszyłjejnieprzerwanie,wmniejszymlubwiększymnatężeniu.
Niepotrzebowałakawyanienergetyków,gniewbyłjakbateria
onieograniczonychmożliwościach,tylkozdecydowaniezaczęsto
wymykałsięspodkontroli.
Teraznamiętniedyskutowałasamazesobąipróbowałasię