Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dopokojucórki.
Gotowajesteś?zagaiła.
Dziewczynastaławłaśnieprzedlustrzanymidrzwiami
szafyiwpatrywałasiętępowewłasneodbicie.
Sugerowałabym,żebyśzałożyłacośwżywszym
kolorze.Kobietazdezaprobatąspojrzałanaszarąbluzkę
iczarnąspódnicę.Imożejednakdelikatnymakijaż?
Powinnaśprzynajmniejwyglądaćnazadowoloną
iszczęśliwą.
Niejestemanizadowolona,aniszczęśliwaodparła
Izaobojętnymgłosem.
Wandapodeszładocórki,odwróciławswojąstronę
ispojrzałajejwoczy.
Bello,popatrznamniepoprosiła.
Córkaniechętniepodniosłagłowę.
Dziecko,ciążatoniekoniecświata.
Wiempadłalakonicznaodpowiedź.
Odnoszęinnewrażenie.Porozmawiajmypopchnęła
lekkodziewczynęwstronęłóżka.
Usiadłyoboksiebie.
Samapomyślmaszdwadzieściajedenlat,więc
towcaleniezawcześnienadziecko.Jaurodziłamcię
właściwiewpodobnymwiekutłumaczyłakobieta.
Terazjestemledwiepoczterdziestceimamdorosłą
córkę.Aprzedemnąpółżycia!Ztobąbędzietaksamo,
zobaczysz.Niczegoniestraciszprzezciążę,
aprzeciwniemożeszwielezyskać.
TuniechodziodzieckowtrąciłaIza.
Wtakimrazieoco?Bojajużniczegonierozumiem…
westchnęłamatka.
Chodzioto,żeArtur…zaczęładziewczyna,ale
przerwaławpółzdania.
Matkazrozumiałatonaswójsposób.
OArturasięniemartw.Wkońcuskorospotykaciesię
odroku,tochybamusiszmusiępodobać,prawda?
Pamiętasz,jakiemiałzawszepowodzenie?Wszkole