Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jednakdwadnipóźniej,kiedynakrótkąpogawędkę
przyszedłdoniejdonPedrodeAyala,zaczęłasię
zastanawiać,czyojciecniemiałracji.Wraz
zambasadoremudałasięnaprzechadzkępowęzłowym
ogrodzie.Obojebyliubraniciepłozewzględu
nagrudniowychłód.
‒Pierwszaratatwegoposagu,WaszaWysokość,
zostałajużprzekazanakrólowi‒oznajmiłdonPedro.
‒Problemwtym,żeonpragniedostaćodrazucałą
resztę.ZaradądoktoradePueblipoprosiłtwego
szambelana,abyprzysłałdrogocennązastawęoraz
skrzynięzklejnotami,alejakwiesz,taczęśćposagu
należysiędopierozaprzyszłyrok.‒Katarzynę
poinstruowano,byniekorzystałazeskarbów
przywiezionychzHiszpaniianiichniedotykała,iżeby
oddaławszystkokrólowi,kiedyjejojciectakrozkaże.
‒Ktojakkto,aledoktordePueblachybanajlepiejwie,
coczyni‒powiedziała.‒Wszaktoonnegocjował
małżeńskisojusz!Nieotrzymałamwtejsprawieżadnych
nakazówodkrólaFerdynanda.
‒Jateżnie‒odparłdonPedro.‒Aleszambelan
WaszejWysokościpowiedziałkrólowiAnglii,żepowinien
zatrzymaćklejnotyizastawę.Faktemjest,żeJego
KrólewskaMośćwolałbyotrzymaćrównowartośćposagu
wmonetach.To,comuszęciwyjawić,mojapani,
uważamzabardzohaniebne.Obawiamsię,żedoktor
dePueblamacięprzekonać,pani,dokorzystania
zzastawyiklejnotówpoto,bywodpowiednimczasie
królmógłodmówićichprzyjęciajakoużywanych,abyć
możezużytychiuszkodzonych.Wzwiązkuztymtwój
ojciecmusiałbymuwysłaćrównowartośćposagu