Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nadtym,żeMarczykodpłacamupięknymzanadobne.Aledlaczego?Jakaśosobistauraza,
wyniklicznych,ostrychkłótnipomiędzynimi,alboteżambicjezawodowe.Notak,Marczyk
pewniezdajesobiesprawę,żemógłbyobjąćjegostanowisko.Ktowie,możedzi,żeon
byłbylepszy,obrotniejszy,maprzecieżdyplommagistraekonomii,podczasgdy
Trzaskowski
*
DocentTajberpochyliłsięnadmikroskopem.Przezdłuższąchwilęprzyglądałsię
preparatowi,adwajasystenciczekaliwnapięciunaocenę.
nPowinienpochwalić”myślałzniepokojemmłodszy,czarnowłosyitęgiTadeusz
Opałek,rodemzZagłębia.Kiedymówionoonim,żepochodzizeŚląska,cierpliwie
prostował,żezDąbrowyGórniczej.nPowinienpochwalić,wynikjestwprostrewelacyjny”.
Drugiasystent,synchłopazBiałostockiego,przysadzisty,rudy,AntoniZajączkowski
tkwiłnieruchomozaplecamidocenta,atwarzjegoniewyrażałażadnychobaw.Byłspokojny
oto,cousłyszy.Nigdysięniedenerwował,wprzeciwieństwiedoOpałka,którymimo
otyłościbyłruchliwy,nerwowyiłatwogobyłowyprowadzićzrównowagi.
WreszcieTajberwyprostowałsię,spojrzałnanichiuśmiechnął.
Brawo!powiedziałznieukrywanymzadowoleniem.Bardzodobrypreparat.
Cieszęsię,koledzy.
Opałekodetchnąłzulgą,Zajączkowskipokiwałgłowązuśmiechem.Nienadarmo
pracowalinadtymkilkanaściedni,aczęściowoinocy.
Docentzwróciłimjeszczedrobnąuwagę,poleciłprzygotowanieanalizybiałka,po
czymwyszedłdogabinetu.Czwartelaboratoriumpracowałonaogółbezzarzutu.
Opałekzatańczyłmiędzystołami,przewracająckrzesło.Twarzjegopromieniała.
Chybasiędzisiajurżnę!oznajmiłradośnie.
ZawszetakobiecujeszinatymsiękończymruknąłAntoni.Żebymchoćraz
zobaczyłciępodstołem,tobymsięchociażuśmiał.
Ech,tygospodarzunakupcepiaskuikońskimogonie!Chybacięmatkawkapuście
znalazła,bomaszgłąbzamiastgłowy.
Atobiediabliłebsadzamiwysmarowali,tyśląskipieroguzesłoniną!
Storazycimówiłem,żeDąbrowajestwZagłębiu,jakeśtyuniwersytetskończyłbez
szkołypodstawowej?!
Byłytonieomylneoznakidobregohumoru.Lubilisię,odkądlosichzetknąłzesobąna
studiach,apotemwInstytucie,jedenbezdrugiegoniemógłsięjużobejść,aleprzygadywali
sobieczasemtak,żektoichnieznał,słuchałprzerażony,pewien,żeladachwilaskocząsobie
dogardła.
WreszcieOpałkowiznudziłosię.
SłuchajspytałnaglejaktowłaściwiejestzAC-X?Podobnojednakropla
wystarczydowytruciacałegomiasta?
Zajączkowskiskrzywiłsię.
Przesada.Dlacałegomiasta,takdużegojakWarszawa,trzebabyparęlitrów.Inna
rzecz,żeprofesorChwalibógspreparowałAC-Xwtakimstężeniu,że…Oczywiście,żeto
bardzoniebezpiecznarzecz.Pewniedlategozamówilispecjalnąpancernąszafęnafiolki.
E,ktobytamzabierałfiolkiOpałekziewnął,przeciągnąłsię.Obajbyliniewyspani,
oczymielipodkrążoneizaczerwienione.Dzisiajbędęspałjakzabity.Antek,alenasz
Tajbertofajnygość,co?JabymniechciałpracowaćzChwalibogiem,takiważniak.Alboz
Biegańskimnajedynce.
Tajbertoprzedewszystkimświetnyfachowiec.Noiprawda,żemapodejściedo
człowieka,jakrzadkokto.Robimytobiałko?Bochciałbymwyjśćotrzeciej.
9