Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Słyszałem,żeciepłenapojelepiejschładzająorganizm
wczasieupałówniżcoca-colazlodówki.Ajeślichodzi
okawę…cóż,itakjużpewnieniezasnęodpowiada
nieogolony,wyluzowanychłopakzchaotycznąfryzurą.
Niekrępujegonawetto,żestoiprzedcałkiemładną
dziewczynąwsamychbokserkach.Usiądziemygdzieś?
Przydamisiętowarzystwo.
Czemunie…
Rozmawiamyzesobąprzeztrzykwadranse,amoże
idłużej.
Studiujęliteraturęangielską.Zawszemnieciągnęło
wtymkierunkuwyjawiawpewnymmomencieEthan.
Wiem,żeniewyglądamnakogoś,ktozajmujesiętak
poważnymirzeczami.
Tytopowiedziałeś.Unoszężartobliwieręcewgeście
kapitulacji.
Dobra,dobraprycha,przeczesującswojąbujną
czuprynę.Dlaczegoniemożeszzasnąć,Beverly?
Wierzmi,długobymówić.Mamwrażenie,
żemójorganizmniepotrzebujesnu.Jeślijużudamisię
zasnąć,cozdarzasięekstremalnierzadko,tonadrugi
dzieńjestemweuforii.
Niesądzisz,żepowinnaśudaćsięztymdolekarza?
Wierzmi,żebyłamuniejednego.Niemogęzasnąć
ijuż.Postanawiamniewyjawiaćmuprawdziwych
powodów.Możezadużomyślę?Aty?Dlaczegonie
możeszzasnąć?
Moirodzicerozwiedlisiętydzieńtemu.
Och,bardzomiprzykro.
Zawszebyłomiędzynimiźle,aleostatniobyłotakźle,
żeniedozniesienia.
Dlaczegowięcsięsmucisz?Powinieneśsięcieszyć,
żenareszciezdecydowalisięzakończyćfarsę
sugeruję.
Maszrację,alemartwięsięomojegoośmioletniego