Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Słyszałem,żeciepłenapojelepiejschładzająorganizm
wczasieupałówniżcoca-colazlodówki.Ajeślichodzi
okawę…cóż,itakjużpewnieniezasnę–odpowiada
nieogolony,wyluzowanychłopakzchaotycznąfryzurą.
Niekrępujegonawetto,żestoiprzedcałkiemładną
dziewczynąwsamychbokserkach.–Usiądziemygdzieś?
Przydamisiętowarzystwo.
–Czemunie…
Rozmawiamyzesobąprzeztrzykwadranse,amoże
idłużej.
–Studiujęliteraturęangielską.Zawszemnieciągnęło
wtymkierunku–wyjawiawpewnymmomencieEthan.
–Wiem,żeniewyglądamnakogoś,ktozajmujesiętak
poważnymirzeczami.
–Tytopowiedziałeś.–Unoszężartobliwieręcewgeście
kapitulacji.
–Dobra,dobra–prycha,przeczesującswojąbujną
czuprynę.–Dlaczegoniemożeszzasnąć,Beverly?
–Wierzmi,długobymówić.Mamwrażenie,
żemójorganizmniepotrzebujesnu.Jeślijużudamisię
zasnąć,cozdarzasięekstremalnierzadko,tonadrugi
dzieńjestemweuforii.
–Niesądzisz,żepowinnaśudaćsięztymdolekarza?
–Wierzmi,żebyłamuniejednego.Niemogęzasnąć
ijuż.–Postanawiamniewyjawiaćmuprawdziwych
powodów.–Możezadużomyślę?Aty?Dlaczegonie
możeszzasnąć?
–Moirodzicerozwiedlisiętydzieńtemu.
–Och,bardzomiprzykro.
–Zawszebyłomiędzynimiźle,aleostatniobyłotakźle,
żeażniedozniesienia.
–Dlaczegowięcsięsmucisz?Powinieneśsięcieszyć,
żenareszciezdecydowalisięzakończyćtęfarsę
–sugeruję.
–Maszrację,alemartwięsięomojegoośmioletniego