Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PROLOG
MojasiostraMiatonajbardziejgadatliwaosoba
naświecie.Dosłownieniezamykająjejsięusta.Zawsze
macośdopowiedzenianakażdytemat,spieszy
zporadamiiczęstowchodzimiwsłowo,niepozwalając
dokończyćmyśli.Odkądpamiętam,straszniemnie
toirytuje.Wielerazywyobrażałamsobie,żektośwkońcu
zaszywajejustaiuwalnianasodtejniekończącejsię
paplaniny.AterazsiedzęobokMiiwzniszczonym
samochodzie,patrzęnajejgłowęwgniecionąwpoduszkę
powietrznąijedyne,oczymmarzę,tousłyszećjejgłos.
Mia…Miajęczę,ignorującból,któryrozchodzisię
pomoimciele,iwpadającedośrodkaprzezrozerwany
dachzimnekropledeszczu.Mia,proszę,powiedzcoś…
Zaciskamzębyizmuszamsiędouniesienialewejręki,
którąchwilęwcześniejwyswobodziłamzpotrzasku.
NastępniekilkarazyszturchamMię,bysprawdzić,czy
jestprzytomna.Onajednakanidrgnie.
Błagam,odezwijsięjęczę,apopoliczkachspływają
mistrużkiłez.Powiedzchociażjednosłowo!Mia,
docholery!Mia!
Niewiem,codziejesiępotem.Gdyponownieodzyskuję
przytomność,widzępochylającąsięnademnąlekarkę.
Znajdujęsięwjasnejsali.
Gdziejajestem?pytam,chociażznamjuż
odpowiedź.
Spokojnie,Beverly.Jesteśwszpitalu.Jużniccinie
groziwyjaśniapanidoktor.
Dopierowtedydostrzegampodpierającegościanętatę