Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Ach!–mówiładalejpaniEdmonstone.–Wielka
szkoda,zmarnowałswojezdolności,azawodu,jakisobie
obrał,nielubi.
–Niemyśljednak,żebynieposiadałpraktycznego
umysłu–powiedziałpanEdmonstone.–Uniegoczęściej
niżukogokolwiekinnegozasięgamradywwielu
wypadkach.Szczególniegdysiętyczykoni,wszyscy
bowiemchwaląjegoumiejętnościizręczność
obchodzeniasięznimi.
–PowinieneśwspomniećopanuThorndale’u,ojcze–
powiedziałaLaura.–Toprawdziwyzaszczytprzynosi
Filipowi.Zresztąjeston,alboraczejjegoojciec,naszym
sąsiadem.
–CzyznaszlordaThorndale’a?–zapytałpan
Edmonstone.
–Widziałemgoraznazebraniu–odparłWalter–lecz
onmieszkazdrugiejstronyMoorworth,niespotykamysię
więcnigdy.
–JamesThorndale,drugisynlorda,byłkolegą
szkolnymFilipa,którymudopomógłwjakiejś
nieprzyjemnejawanturze.LordThorndale,odwdzięczając
tęprzysługęoddanąjegosynowi,zaprosiłFilipadosiebie
najakiśczasiodtądokazywałmuwielkąprzyjaźń.Przez
niegotoFilipotrzymałmiejscewarmiiilordThorndale
umieściłswegosynawtymsamympułku,abyFilipmógł
byćjegotowarzyszemidoradcą.MłodyThorndalejest
terazwBroadstone.Tobardzomiłyiprzyjemny
człowiek,nadniachmabyćunasnaobiedzie,
nieprawdaż,żono?IMaurycytakże?Mójkuzyn,młody
Irlandczyk,wgrunciedobrychłopiec,alejakagłowa!
Namówiłemjegoojca,abygoumieściłw19.pułku.Dla
młodegoczłowiekarozsądnyprzyjacielidobryprzykład
jestskarbemnieocenionym,powiedziałemiKilkoranjak
zawszeposzedłzamojąradą.Myślę,żeMaurycytegonie