Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
NATALIA
Przysiadłanachybotliwympomoście.Ciszabiła
pouszach.Cozaodmianapozgiełkumiasta.Przymknęła
oczyistarałasiędostroićdopanującegowokółspokoju.
Chłodnepowietrzełaskotałoodsłonięteczęściciała,
awiatrczesałwłosy.Dopieropochwilizaczęłydoniej
docieraćdźwiękicharakterystycznedlategodzikiego
zakątka.
Szumdrzewtworzącychmrocznąobrączkęwokół
jeziora,skrzypieniedesekpodnaporemjejciężaru,
pluskaniewodyopobliskietrzcinyihałasująceptactwo.
Wyciągnęłaprzedsiebienogi.Palcamigłaskałanierówną
powierzchnię,zużytątaksamojakjejciało.Rozluźniła
się.
Zasobąmiaładrewnianąchatę,zwanąprzezniąijej
dziewczyny„domkiem”.Wiekowybudynekzestromym
dachemistrychem,naktórymurządziłasypialnię
izaimprowizowanąłazienkę.Obokstałstaryopel.
Wyładowanypobrzegiczekał,ażgoopróżniizacznie
działać.
Zpremedytacjąopóźniałamoment,gdyweźmiesię
dopracy.Jedyne,oczymterazmarzyła,tokawa.Wstała,
gdybyłojeszczeciemno.Tegorocznemajoweporankinie
grzeszyływysokątemperaturą.Ponaddwiegodziny